Trzeba po prostu przestać myśleć kategoriami: abonament jest dla regularnie zarabiających dorosłych a telefon na kartę – dla ich dzieci. W ciągu ostatnich kilku lat zmienił się i sposób w jaki korzystamy z telefonu, i sposób formatowania pakietów usług telefonicznych.
Małe mobilne biuro
Przede wszystko telefon – smartfon – najmniej służy nam do… telefonowania. To małe mobilne biuro noszone w kieszeni: liczy się dostęp do internetu: portali społecznościowych i komunikatorów, które skuteczne wypierają SMS-y; usług bankowych, zakupów online. Ważna jest jakość aparatu i kamery oraz to jak dużo zdjęć można zapisać w pamięci telefonu i jak dużo atrakcyjnych dla właściciela aplikacji można ściągnąć, żeby ta pamięć się nie skończyła. Słowem: kwestia abonament czy pre-paid ma drugorzędne znaczenie. W końcu obecnie pre-paid to tylko sposób, forma uzupełniania środków na naszym koncie. Jeśli tymi środkami dysponujemy, wybieramy optymalną ofertę, a sposób płatności to wyłącznie kwestia wygody bądź przyzwyczajenia. Abonament i pre-paid to już nie są dwa alternatywne sposoby „płacenia za telefon” – samodzielne doładowywanie konta można wdrożyć i w przypadku posiadania telefonu na kartę, i w ramach abonamentu czy oferty typu mix.
Zły sen – „brak środków”
Nowoczesne myślenie o telefonie jako o źródle kontaktu ze światem za pomocą wielu różnych kanałów – rozmowy telefoniczne, SMS, MMS, komunikatory internetowe, sieciowe chmury – sprawia, że usilnie staramy się wybrać taki pakiet usług, który ogarnie, pomieści wszystkie nasze potrzeby. Jak zły sen powraca wizja komunikatu „brak środków”. Kto używa telefonu jako narzędzia pracy (dziennikarz, bloger, copywiriter, manager), musi zawsze mieć nielimitowany dostęp nie tylko do rozmów, ale też innych kanałów komunikacji. Nie można przecież odmówić klientowi przesłania prezentacji albo unikać kontaktu z pracodawcą w przypadku pracy zdalnej, bo… nie ma się kasy na koncie. Tymczasem pakiety usług telefonicznych formatowane są tak, że i w abonamencie, i w pre-paid znajdziemy takie, które mają nielimitowane rozmowy oraz SMS-y a także pakiet usług sieciowych od 10 GB w górę. Nawet przy bardzo intensywnym surfowaniu, przeciętny Polak zużywa ok. 8 GB miesięcznie (przy mniej intensywnym, ok. 2GB). Jeśli więc trafimy na pakiet 10-12 GB to możemy być pewni, że jest to naprawdę dużo. Nielimitowane rozmowy na karcie, ogromny pakiet internetowy oraz… fakt, że jesteśmy dorośli i pamiętamy o swoich zobowiązaniach i płatnościach skutecznie powinny odsunąć od nas wizję złego snu – braku środków na karcie.
Abonament czy pre-paid: nie poczujesz różnicy
Jeśli z jakiegoś powodu dotychczasowa usługa pre-paid przestanie nam odpowiadać, możemy przenieść się do innego operatora, co jeszcze niedawno nie było praktykowane. Pakiety pre-paid cechuje duża elastyczność, toteż takie przenoszenie numeru nie zdarza się często.
Jeśli mamy tendencję do zapominania o regularnym doładowaniu konta i boimy się, że w ważnym momencie braknie nam środków na karcie, zawsze możemy na naszym koncie bankowym on-line ustawić automatyczne doładowanie w konkretnym dniu miesiąca. Niektóre banki zrealizują przelew, kiedy stan konta osiągnie określoną minimalną kwotę, np. 5 zł. To jednak raczej wydumany problem niż rzeczywistość: nielimitowane rozmowy na kartę to standard wielu operatorów i doprawdy przedziwna koincydencja zdarzeń musiałaby mieć miejsce, żeby brakło nam pieniędzy na karcie akurat w tym momencie, w którym musimy wykonać telefon naszego życia… – blokowane są jedynie rozmowy wychodzące. Oprócz własnej komórki mamy przecież do dyspozycji telefon stacjonarny na biurku albo służbową komórkę. Opowieści o tym jak to nagle możemy stać się nieuchwytni z powodu niedoładowanego konta to raczej należy włożyć między bajki. To chyba jedynie straszak na małoletnich użytkowników, których rodzice straszą „odcięciem telefonu”. Jeśli ustawisz sobie na koncie stały, comiesięczny przelew zdefiniowany, to w gruncie rzeczy płatność za telefon nie będzie się różniła od zwykłego abonamentu.
W wielu ofertach pre-paid można mieć nawet sporą kwotę na koncie, ale jeśli nie wykona się kolejnego doładowania w naznaczonym terminie, to połączenia wychodzące są blokowane. Trzeba to brać pod uwagę przy wyborze oferty. Jeśli więc posiadanie telefonu jest dla nas równoznaczne z poczuciem bezpieczeństwa warto wybrać ofertę „no limit”. Sprawdź ofertę nielimitowanych rozmów na kartę.
Lepszy stary wróg niż nowy przyjaciel?
Podsumowując: można pogodzić korzyści oferty na abonament z kosztami pre-paid i wcale nie chodzi tu wyłącznie o pieniądze. Także o naszą sumienność oraz umiejętność precyzyjnego dobrania oferty do indywidualnych potrzeb. Trwanie przy jednym, znanym od dawna dostawcy usług, nie zawsze jest dobrym rozwiązaniem. Może i czujemy się pewnie, bo stary wróg lepszy niż nowy przyjaciel, ale zmiana oferty może okazać się naprawdę dobrym krokiem. To nie tylko oszczędność w domowym budżecie, ale także odrzucenie fikcyjnych „bonusów”, które nie są nam do niczego potrzebne. Ba, o których, machinalnie płacąc abonament, zupełnie zapomnieliśmy, bo nigdy nie były nam do szczęścia potrzebne, a trzeba je było przyjąć z dobrodziejstwem inwentarza, czytaj: abonamentu. Nielimitowane rozmowy na kartę, dziesięć giga internetu, SMS-y bez ograniczeń – to nowoczesna oferta pre-paid.
Materiał partnera zewnętrznego