Gdy w 1976 roku ukazała się debiutancka powieść Anne Rice, „Wywiad z wampirem”, trudno było domyślać się, w jaką stronę pójdzie pop-kulturowy wizerunek potępionych istot. Dziś w telewizji już nie tylko wampiry, ale i sam Szatan przybierają sympatyczne twarze (tak, chodzi tu o tego wiecznie uśmiechniętego Lucyfera). Anne Rice, choć zrezygnowała z wizerunku brzydkiego potwora na wzór Nosferatu, nadal ukazywała wampiry jako żądnych krwi zabójców, a jej Lestat jest co najmniej mówiąc ambiwalentny moralnie. Jednak od lat siedemdziesiątych autorka przeszła bardzo długą drogę, prowadzącą z ateizmu do Kościoła, a z Kościoła po prostu do Boga.
Howard? Nie, Anne!
Anne Rice urodziła się jako Howard Allen O’Brien i już od… Nie, zaraz. Howard? Przecież to męskie imię! Wbrew temu, co można by sądzić, Rice nie jest osobą transseksualną, a imię Howard zostało jej nadane przez dość postępową matkę, która niestety cierpiała również z powodu alkoholizmu (w późniejszym życiu Rice zdecydowała się zostać abstynentką). Wychowana w rodzinie katolickiej, Rice w młodym wieku została agnostyczką, a w swojej późniejszej twórczości często zadawała pytania o ateizm i Boga. Jej wampiry lubią prowadzić egzystencjalne dialogi, przez co powieści nie są do końca horrorami, ale stanowią też rodzaj książek filozoficznych. Strata kilkuletniej córki, Michele, która zmarła z powodu białaczki, również odbiła się na twórczości autorki.
Powrót na łono Kościoła
Pomimo kryzysu wiary i agnostycyzmu, w pewnym momencie życia Rice stała się zagorzałą katoliczką. Często mówiła o tym w wywiadach, poświęciła się działaniu na rzecz Kościoła i napisała nawet książki o życiu Jezusa, jednocześnie odchodząc od wampirów. Postacie demoniczne nie dawały jednak jej o sobie zapomnieć. Oprócz wampirów, Rice pisała również o wiedźmach, duchach, wilkołakach, a nawet o mumii. Pod pseudonimem stworzyła także serię powieści erotycznych, które przypominają w zasadzie bardziej pornografię. Tematy związane z duchowością wciąż były jednak na czele jej zainteresowań i nawet wampiry zaczęły pytać o Boga, można powiedzieć, że zrobiły się bardziej religijne!
A mimo to Kościół ją rozczarował
„Starałam się przez dziesięć lat, ale mi się nie udało” – tak Rice skomentowała w 2010 roku swoją przygodę z katolicyzmem, dodając, iż odmawia brania udziału w rzeczach, jakie uważała za homofobiczne (swoją drogą, jej syn, Christopher, wspólnie z którym napisała drugą część swojej powieści o mumii, jest gejem), mizoginiczne oraz anty-naukowe. Padły też mocne słowa, sugerujące, iż autorka uważa Kościół Katolicki za instytucję, mającą więcej wspólnego z diabłem niż z Szatanem. A jednak, mimo to postanowiła nie odchodzić od Jezusa i dziś na swoim Facebooku, gdzie często kontaktuje się z fanami, prosi ich o rozważania na temat filozofii i religii.
Świat Anne Rice jest niezwykły. Zamieszkują go demony, poszukujące Boga, rozerotyzowane księżniczki, anioły i wreszcie sam Bóg. Dziś autorka wciąż pisze kolejne powieści o swoim ukochanym Lestacie. Od wydania „Księcia Lestata” w 2014 roku można śmiało powiedzieć, że wampiry wróciły i znów niepodzielnie królują wraz ze swoją niesamowitą twórczynią.
AGA