Autor bestsellerowych książek: Poznam sympatycznego Boga i Geografii szczęścia tym razem udaje się w podróż po świecie w poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie, skąd biorą się geniusze. Jak to możliwe, że na przestrzeni wieków, na całym świecie, istniały miejsca o niebywałym wręcz zagęszczeniu ludzi wybitnych?
Eric Weiner, Genialni. W pogoni za tajemnicą geniuszu
przełożyła Ewa Kleszcz, Wydawnictwo PWN, 2016
Czy można odnaleźć składowe, które kształtują geniusza? Skąd biorą się ludzie wybitnie uzdolnieni? Czy istnieją niezależnie od uwarunkowań zewnętrznych, czy też krystalizują się w nich idee epok, w których żyli? Czy wnikliwy badacz będzie w stanie określić warunki sprzyjające twórczemu fermentowi? Eric Weiner – dziennikarz, korespondent zagraniczny, pracujący w Izraelu, Japonii czy Indiach, podejmuje się niemożliwego: chce odpowiedzieć na wszystkie te pytania.
W starożytnych Atenach, chińskim Hangzhou, renesansowej Florencji, Kalkucie przełomu XIX i XX wieku, w Wiedniu czasów Mozarta i Freuda, a nawet we współczesnej Dolinie Krzemowej powstał wyjątkowy klimat sprzyjający kreatywnym, geniuszom w swoich dziedzinach. Eric Weiner podróżuje do każdego z tych miejsc, rozmawia ze współczesnymi ludźmi sukcesu i próbuje odkryć fenomen przebłysków niezwykłego talentu, warunków do powstania intelektualnego kotła.
Jednocześnie pokazuje, że geniusz nie jest określeniem uniwersalnym. W starożytnych Atenach dr House albo Steve Jobs nie zostaliby uznani za geniuszy. Każda epoka ma swoją definicję, dla Weinera słowo to oznacza najwyższy poziom kreatywności, otwartości umysłu ale i gotowości do podejmowania wyzwań, poszukiwania nowych rozwiązań. Dzięki temu geniuszami nazywa filozofów, naukowców, myślicieli, artystów, mecenasów sztuki, psychologów, a nawet podróżników.
Co łączy geniuszy?
Co ciekawe, Weiner odnajduje wyróżniki, które można wskazać w ośrodkach geniuszu: twórczy chaos, wymiana myśli (właściwa miastom handlowym), mecenat, zakorzenienie w tradycji to najważniejsze z nich. Także geniusze wykazują cechy wspólne: zaangażowanie, gotowość do zaczynania od nowa, umiejętność inspirowania się i pewne poczucie braku (ci, którzy mają wszystko nie tworzą niczego). Stąd geniusze żyjący na granicy ubóstwa, jedzący niesmaczne jedzenie, niezwracający uwagi na powierzchowność, albo nawet ułomni. Do tego garść dobrych nawyków: spacer, herbata zamiast kawy (albo na odwrót), poczucie humoru i łut szczęścia. Przepis na geniusza gotowy.
Ale jest i zła wiadomość: społeczności, w których pojawili się geniusze, nie trwają w nieskończoność. Epoka wybitnych starożytnych filozofów ateńskich to zaledwie 40 lat, równie krótko trwały dwie złote ery Wiednia, kilkadziesiąt lat rozkwitała Kalkuta… Geniusz nie jest jednak dany raz na zawsze:
Przyznaję, że w dzisiejszych czasach słowa „geniusz” i „Kalkuta” nie są często wypowiadane w jednym zdaniu. Jeśli już, to Kalkuta stanowi rozdzierającej serce biedy i nieudolnych rządów. Niedola Trzeciego Świata w pigułce. Ale nie tak dawno temu było zupełnie inaczej. [s. 226]
Czy podobny los czeka Dolinę Krzemową, a nawet całą Amerykę? No cóż, logika dziejów jest chyba nieubłagana. Miejsca dostatnie przestają się rozwijać.
Oczywiście książka Erica Weinera to pewnego rodzaju ćwiczenie, zabawa, do tego napisana błyskotliwym językiem. Prowadzi nas przez najbardziej fascynujące okresy rozkwitu kultury, przytacza kamienie milowe w rozwoju cywilizacji, anegdoty i dykteryjki oraz mnóstwo badań naukowych. Genialni to świetna rozrywka.
Dominika Pawlikowska