W kajaku przez ocean – z takim wyzwaniem chce się zmierzyć Aleksander Doba. Podróżnik przygotowuje się do swojej trzeciej trasy przez Atlantyk. Jako jedyny człowiek na świecie chce przepłynąć kajakiem z Ameryki Północnej do Europy.
– To jest wielka „farajda” móc pływać kajakiem po oceanie – mówi newsrm.tv Aleksander Doba, podróżnik i wyjaśnia, jak będzie wyglądał jego dzień – Ja nie mam wyznaczonego rytmu dobowego, nie ustalam kiedy jem śniadanie, obiad. Ja się wsłuchuje w rytm mojego organizmu, jak się czuje głodny – to jem, jak mi się chce spać to śpie – dodaje.
Kajakarz planuje maksymalnie wykorzystać czas wyprawy, zamierza wiosłować przez 12 godzin dziennie. Trudno jednak dokładnie ocenić, kiedy dotrze do Europy – szacunkowo przepłynięcie oceanu zajmie mu 3-4 miesiące. W tym czasie Aleksander Doba nie będzie się nudził i z pewnością nie będzie sam.
– Bardzo ciekawe jest to, że nawet na środku Atlantyku ptaki do mnie przylatywały na odpoczynek. Jak były silniejsze wiatry na noc przylatywały a w dzień odlatywały. Nawet takie przyjazne były, że niektóre mi na dłoni siadały, wspaniałe uczucie – wspomina Doba.
Ocean to nie tylko piękne widoki, ale to też żywioł. Co ze sztormem? Tego polski podróżnik się nie boi.
– Ja mam kajak bardzo dzielny. W ostatniej wyprawie między Europą a Ameryką Północną miałem osiem sztormów. Duży sztorm gnębił mnie przez trzy doby. Teraz ma być ciekawiej, bo wody są zimniejsze i jest większa możliwość wystąpienia cięższych i silniejszych sztormów. Będzie ciekawie na pewno – mówi.
Gdzie w Europie będzie można przywitać podróżnika? To jeszcze nie jest pewne. Aleksander Doba planuje dopłynąć do Hiszpanii a dokładnie do Lizbony. 29 maja wyruszy z Nowego Jorku.
@newsrm.tv