Popularność klubów fitness w Europie nieustannie rośnie. Obecnie należy do nich 52,4 mln osób, czyli o 3,9 proc. więcej niż rok temu. Europejski rynek fitness wart jest 26,7 mld euro. Jak wynika z raportu „The European Health & Fitness Market 2016”, przygotowanego przez firmę doradczą Deloitte we współpracy z organizacją EuropeActive polski rynek usług fitness należy do jednego z najbardziej dynamicznie rozwijających się. Do klubów, których liczba na koniec ub. roku wyniosła nieco ponad 2,5 tys., uczęszcza już 2,77 mln Polaków. Na rodzimym rynku, choć wciąż bardzo rozdrobnionym, widać już kształtującą się koncentrację i specjalizację klubów.
Wartość europejskiego rynku fitness w 2015 roku wyniosła 26,7 mld euro, czyli o 4,9 proc. więcej niż rok wcześniej, z czego prawie 2/3 stanowią przychody wygenerowane w pięciu krajach: Wielkiej Brytanii, Niemczech, Włoszech, Francji oraz Hiszpanii. Jedna piąta rynku należy do grupy kolejnych pięciu państw: Holandii, Rosji, Turcji, Polski oraz Szwajcarii. Udział Polski nie zmienił się w stosunku do ubiegłego roku i nadal wynosi 3 proc.– Analizując wskaźnik penetracji (czyli stosunek liczby członków klubów fitness do liczby ludności danego kraju) wśród dziesięciu najważniejszych rynków fitness Europy, widać, że najwyższy, bo wynoszący ponad 16 proc. jest w Holandii i Szwecji. Z kolei największy potencjał rozwoju dostrzegamy w Rosji i Turcji, gdzie wskaźnik ten wynosi odpowiednio 1,9 proc. i 2,4 proc. W Polsce jest na poziomie 7,3 proc., czyli nieco poniżej średniej dla wszystkich analizowanych krajów, która wynosi 7,7 proc.” – wyjaśnia Marcin Diakonowicz, Partner w Dziale Audytu, Lider Sports Business Group Deloitte.
Biorąc pod uwagę liczbę członków klubów fitness liderami są Niemcy z niemal 9,5 mln osób oraz Wielka Brytania, gdzie członkostwo ma wykupione 8,8 mln osób. W Polsce jest to 2,77 mln osób.
Jak się okazuje istnieje wyraźna korelacja pomiędzy poziomem PKB, a wzrostem liczby członków klubów fitness. Widać to szczególnie na przykładzie Polski i Turcji, gdzie występuje stosunkowo niski wskaźnik penetracji, a tym samym znaczne perspektywy rozwoju. Widoczna jest również korelacja pomiędzy wzrostem aktywności fizycznej, a wzrostem liczby członków klubów. Na tym tle Polska ma także potencjał do rozwoju.
Raport stosuje szeroką definicję klubu fitness – jest to miejsce otwarte dla wszystkich, przeznaczone do uprawiania sportu, które posiada sprzęt do treningu wytrzymałościowego, wydolnościowego i do budowy kondycji fizycznej. Raport uwzględnia również pływalnie oraz szkoły tańca, tylko jeśli posiadają sale ze sprzętem do uprawiania fitness. W Polsce działa około 2,52 tys. takich klubów, w ubiegłym roku było to 2,5 tys. Eksperci zauważają, że w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy powstało dużo nowych klubów, ale podobna liczba została też zamknięta. Suma przychodów polskich klubów fitness w omawianym okresie wyniosła 871 mln euro, około czyli 3,65 mld zł. Rok wcześniej było to 860 mln euro. Na tę kwotę złożyły się przede wszystkim składki członkowskie oraz dodatkowe przychody z innej działalności. Średnia wysokość miesięcznej opłaty członkowskiej (wynikającej z cennika) wynosi w Polsce 29,3 euro, czyli około 125 zł.
Z danych Polskiego Związku Pracodawców Fitness wynika, że na metr kwadratowy w klubie fitness w Polsce przypada 1,3 osoby. Celem, który pozwoli poprawić rentowność i zbliżyć się do innych krajów Europy, jest zwiększenie tej liczby do dwóch osób.– Większość klubów znajduje się w rękach prywatnych właścicieli, a w porównaniu z resztą Europy rozdrobnienie rynku jest znaczne. Dziesięciu największych operatorów posiada zaledwie 6 proc. udziału w rynku. Bardzo popularnym modelem w Polsce, inaczej niż jest to w innych krajach, są programy pracownicze, a liderem na tym rynku pozostaje Benefit Systems, którego szacowana liczba członków wynosi pół miliona – mówi Przemysław Zawadzki, Dyrektor w Sports Business Group Deloitte.
– Rola efektywności zarządzania nabiera w polskiej branży fitness coraz większego znaczenia. Stąd kluby w najbliższej przyszłości będą potrzebowały dokładniejszej analizy kluczowych danych swoich klubów, poszukiwały tańszych powierzchni (szczególnie w galeriach handlowych) oraz nowych motywacyjnych systemów wynagrodzeń dla pracowników klubów” – wyjaśnia Robert Kamiński, Prezes Zarządu Polskiego Związku Pracodawców Fitness.
Jak duży jest potencjał wzrostu polskiego rynku fitness świadczą nastroje samych właścicieli działających w Polsce klubów. Według 44,4 proc. z nich, przychody z prowadzonej działalności wzrosną w tym roku powyżej 7,5 proc. Rok temu myślało tak 36,4 proc. ankietowanych. Z kolei 33,3 respondentów spodziewa się, że wzrost ten wyniesie pomiędzy 2,5 a 7,5 proc. Jest to najbardziej „optymistyczny” wynik wśród analizowanych krajów.
Absolutnym liderem w Europie pod względem liczby członków pozostaje niemiecka sieć McFit. W ubiegłym roku było to blisko 1,4 mln osób. Dla porównania następna w kolejności sieć Basic-Fit może się pochwalić jedynie milionem osób. Jednak to nie McFit prowadzi w zestawieniu biorącym pod uwagę wysokość przychodów osiąganych przez sieci fitness. Pod tym względem pierwszy w rankingu jest niezmiennie Virgin Active, którego roczne przychody wyniosły w 2015 roku 485 mln euro. Na drugiej pozycji uplasowała się sieć David Lloyd Leisure (przychody rzędu 460 mln euro), a tuż za nią Health & Fitness Nordic (ok. 320 mln euro).
Według raportu jednym z większych wyzwań, przed którymi stoi branża fitness w Europie i Polsce jest wykorzystanie nowych technologii. Przykładowo według ostatnich danych aplikacja MyFitnessPal ma już 80 mln zarejestrowanych użytkowników na całym świecie, a wartość sprzedaży urządzeń wearables w ubiegłym roku w Europie szacuje się na 8,2 mln euro. Należy się spodziewać, że szersze wykorzystanie nowoczesnych technologii będzie jednym z wiodących trendów na tym rynku.Polski rynek fitness charakteryzuje się rosnącą segmentacją, czyli podziałem ze względu na rodzaj działalności i klienta, do którego jest ona skierowana. Z szacunków Polskiego Związku Pracodawców Fitness wynika, że największym z segmentów jest tzw. mid-market, czyli kluby kierowane do dużej rzeszy osób, oferujące szeroki wachlarz usług. Ale ich udział w rynku w ciągu najbliższych czterech lat będzie malał. Wzrost za to będą notować segment nisko kosztowy z ograniczoną obsługą klienta, segment butikowy (z wąską ofertą specjalistyczną) oraz sieci klubów fitness.
Materiał partnera zewnętrznego