Odpowiedzi na pytanie, jak opanować kryzys personalny w firmie, skrywają bolączki pracowników. Znając prawdziwe przyczyny, dla których składają wypowiedzenia, można skutecznie ich zatrzymać.
Z „Badania satysfakcji i preferencji wynagrodzeń” przeprowadzonego przez Monster Polska wynika, że 65 proc. polskich pracowników przyznaje, że główną motywacją do zmiany firmy są pieniądze. Jednak lawinowych odejść trzeba upatrywać nie w tylko w wynagrodzeniach. To skrzyżowanie różnych czynników. 56 proc. badanych poszukuje nowego pracodawcy, bo chce pracować w dobrej atmosferze, 37 proc. – szuka rozwoju zawodowego, 25 proc. – pragnie interesującej pracy, 18 proc. – oczekuje wyzwań, po 15 proc. – chce mieć więcej czasu wolnego i krótszy dojazd do firmy.
Doceniony pracownik czuje się potrzebny
Powodem rezygnacji bywa także fakt, że pracownicy czują się niepotrzebni. Zdarza się, że mówią, „dla firmy się nie liczę”, „nie ja, to ktoś inny”, Poczucie niedocenienia sprawia, że pojawiają się myśli o odejściu. Negatywne emocje pogłębiają rozmowy z innymi pracownikami w podobnej sytuacji.
Antidotum na złe odczucia jest zainteresowanie się pracownikiem. Wzorcowo zrobił amerykański pracodawca, o którym niedawno rozpisywały się media na całym świecie. Otóż pracodawca zatrudnił 20-letniego studenta, któremu dzień przed rozpoczęciem pracy zepsuł się samochód. Młody pracownik postanowił więc wyruszyć do firmy na piechotę w środku nocy. Miał do przebycia 32 kilometry. Pod koniec drogi studentem zainteresował się przejeżdżający obok patrol policji. Funkcjonariusze zaoferowali mu podwiezienie. Kiedy szef firmy organizującej przeprowadzki, dowiedział się o determinacji nowego pracownika, był pod wrażeniem. Uznał, że to pracownik, który może odnieść sukces. W ramach nagrody za wysiłek sprezentował studentowi Forda Escape z 2014 r. Internauci komentowali: „W Ameryce to potrafią docenić pracownika”.
Zaplanowana rozmowa szefa firmy z zespołem
W momencie, w którym pracownicy składają wypowiedzenie jedno po drugim, trzeba działać. Lawinowe zwolnienia nigdy nie są przypadkowe. Oznaczają, że zespół od dłuższego czasu borykał się z problemami, omawiał je we własnym gronie i w końcu zaczął działać. Najlepiej zaprosić pracowników na spotkanie i przyznać, że zauważyliśmy problem. Zapytać członków zespołu co sprawia, że nie czują zadowolenia z pracy. W kolejnym kroku warto opowiedzieć o sytuacji w firmie, wyjaśnić strategię i powody braku podwyżek. Należy też przedstawić cele na przyszłość. Pracownicy lubią mieć pewność zatrudnienia i chcą wiedzieć, jakie firma ma plany.
Na spotkaniu warto także zaproponować rozwiązanie najpilniejszych problemów. Jeśli utrudnieniem dla zespołu jest fakt, że biuro działa punktualnie od 9, można zaproponować uelastycznienie godzin np. między 8 a 10.
Dobrze jest zakończyć spotkanie niespodzianką dla zespołu. Mogą być to vouchery dla dwóch na dowolny seans kinowy, które pozwolą na relaks po pracy. Ważne, aby mieć doskonale zaplanowany plan spotkania, aby kontrolować jego przebieg i doprowadzić do szczęśliwego finału.
Zadbanie o atmosferę
Jedna rozmowa nie wystarczy. Trzeba odbudować pozytywną atmosferę w pracy. Do tego potrzebny jest jednak czas i konsekwentne działanie. Atmosferę można budować na co dzień (miłą rozmową, zaangażowaniem pracowników we wspólne dziania charytatywne), ale także okazjonalnie (poprzez organizację firmowych świąt czy poprzez wyznaczenie nagrody miesiąca). Poza tym pracownicy dobrze czują się w firmie, w której szef nie robi problemów w momencie, gdy pracownik potrzebuje urlopu lub home office.
Kiedy już atmosfera zacznie się poprawiać, a problemy zostaną wyjaśnione, warto zorganizować imprezę integracyjną. Firmowe spotkanie otworzy nowy, lepszy etap. – radzi Aleksandra Pocheć, ekspertka serwisu rekrutacyjnego Monster Polska.
Materiał partnera zewnętrznego