Najwięcej ofert pracy czeka na specjalistów w IT, głównie programistów, bankowości oraz handlu i obsłudze klienta. Rośnie także popyt na pracowników z branży produkcji przemysłowej i sektora TSL (transport, spedycja, logistyka). Z deficytem pracowników muszą się liczyć firmy poszukujące inżynierów oraz wykwalifikowanych pracowników fizycznych. Zatrudnieni w tych sektorach mogą liczyć na najwyższe wynagrodzenia.
Największe zapotrzebowania na rynku IT dotyczy przede wszystkim programistów. Znalezienie specjalistów w tej dziedzinie stanowi duże wyzwanie i wymaga od pracodawców sporej aktywności. Według Barszczewskiej spowodowane jest to pasywną postawą pracowników tego sektora oraz niedoborem specjalistów na rynku.– Śledząc oferty, które pojawiają się na rynku, można zauważyć trzy wiodące obszary. Jest to branża IT, sektory związane z finansami i bankowością oraz handel i obsługa klienta – wylicza w rozmowie z agencją Newseria Biznes Marta Barszczewska, kierownik ds. rekrutacji Cigno Consulting, ekspertka portalu Happyhr.pl.
– Będzie wzrastało zapotrzebowanie na pracowników z branży produkcji przemysłowej, z sektora TSL oraz na pracowników związanych z procesami biznesowymi. To naturalna konsekwencja funkcjonowania centrów usług wspólnych – ocenia perspektywy rynku pracy Marta Barszczewska.
Takie tendencje obserwowane są już od dłuższego czasu. Jak wskazują dane Cigno Consulting, aktywność pracowników jest większa jednak w innych branżach.
– Do czołówki zaliczyłabym stanowiska związane z administracją, przedstawicieli handlowych i kierowców. To są trzy obszary, w przypadku których aktywność po stronie kandydata jest najwyższa – mówi Barszczewska.
Dominująca rola pracodawców w niektórych segmentach rynku pracy powoli maleje. Zdaniem Barszczewskiej długoterminowe wskaźniki gospodarcze pozwalają również w innych branżach oczekiwać w niedalekiej przyszłości zmiany na rynek pracownika.
– To związane jest również z dość powolnymi procesami, jak starzenie się społeczeństwa czy konsekwencjami wynikającymi z fali emigracji – wyjaśnia.
Branża IT stanowi klasyczny przykład sektora, w którym już dziś silniejsza jest pozycja pracowników. Trend ten widoczny jest także – z racji deficytu pracowników – w obszarze wykwalifikowanych pracowników fizycznych, takich jak operatorzy maszyn CNC, ślusarze czy tokarze.
Rosnąca przewaga pracowników może oznaczać większą presję na wzrost płac. Tu tendencje są różne w zależności od regionu i branży, jednak ogólny trend jest wzrostowy. Sektory o najwyższym potencjale płacowym to niezmiennie branża IT, finanse oraz telekomunikacja.– Nadal możemy obserwować dosyć mocny deficyt kadry inżynierskiej czy technicznej. Tutaj też siłą rzeczy jest rynek pracownika – dodaje Barszczewska.
Raport Wynagrodzenia.pl wskazuje, że w IT mediana płac w ubiegłym roku wyniosła 6 tys. zł, z kolei w telekomunikacji i bankowości – 5,5 tys. Ranking wynagrodzeń zamykają służba zdrowia (mediana – 3,2 tys. zł), sektor publiczny (3,24 tys. zł), usługi dla ludności (3 tys. zł) oraz kultura i sztuka (3 tys. zł). Według danych GUS za lipiec 2015 roku średnie wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw wynosiło 4095,26 zł brutto miesięcznie.
@Newseria