Clint Eastwood to dla światowego kina postać ikoniczna, a zarazem prawdziwy weteran Hollywood. Pomimo 90 lat na karku dziarski Amerykanin wciąż reżyseruje filmy w zastraszającym tempie, a ostatnio postanowił nawet powrócić na ekrany kin jako aktor. Skąd bierze się tak duża aktywność i zapał Eastwooda? Jak wyglądała jego kariera w branży filmowej?
Rewolwerowiec na Dzikim Zachodzie
Choć Eastwooda rozpoczął przygodę z aktorstwem od występów w kilku niszowych horrorach klasy B, tak naprawdę jego właściwa kariera rozpoczęła się w 1964 roku wraz z występem w spaghetti westernie Za garść dolarów wyreżyserowanym przez Sergio Leone. Film odniósł ogromny sukces kasowy i artystyczny, a włoski reżyser szybko nakręcił jego dwie kontynuacje, Za kilka dolarów więcej oraz Dobry, zły i brzydki. Za sprawą reżyserskiej maestrii Sergio Leone, zapadającej w pamięć muzyki Enio Morricone oraz świętego występu Eastwooda tak zwana trylogia dolarowa szybko zapisała się złotymi zgłoskami w historii kina. Po jej premierze Amerykanin przyjmował głównie role w innych, mniej znanych westernach oraz filmach wojennych, w 1981 roku zadebiutował także jako reżyser niezbyt udanym Zagraj dla mnie Misty.
Rewolwerowiec w miejskiej dżungli
Kolejnym ważnym momentem w karierze Clinta Eastwooda jest 1971 rok i premiera kultowego Brudnego Harry’ego. W filmie tym aktor wcielił się w tytułowego bezkompromisowego gliniarza z San Francisco, który poskramiał przestępców za pomocą przemocy oraz rewolweru magnum. To właśnie z Brudnego Harry’ego pochodzi słynna scena ze słowami „Do you feel lucky, punk?”, a dzięki sukcesowi komercyjnemu film zrodziła aż cztery sequele i utwierdził wizerunek Eastwooda-twardego policjanta. Amerykanin co prawda wciąż okazjonalnie grywał w westernach, ale w latach 70 zaczął sięgać po inne gatunki (czego przykładem może być świetna Ucieczka z Alcatraz z 1979), a także szlifował swój talent reżyserski. Gdy nadeszły lata 80 wydawało się, że nastąpił schyłek kariery Eastwooda – jego kolejne filmy okazywały się artystycznymi i komercyjnymi klapami, a aktor zmarnował kilka okazji na nakręcenie świetnych dzieł.
Wielki powrót i droga po Oscary
Na szczęście w latach 90 Eastwood zaliczył wielki powrót do Hollywood, gdzie zaczął przede wszystkim wykorzystywać swój wielki talent reżyserski. W 1992 roku na ekrany kin weszło Bez przebaczenia, prawdopodobnie najlepiej oceniany western w dziejach, za który Amerykanin został nagrodzony Oscarem. Renesans jego kariery reżyserskiej przypadł jednak na lata dwutysięczne. Eastwood nakręcił wtedy kilka wybitnych filmów takich jak Oszukana, Gran Torino, Rzeka tajemnic, Sztandar Chwały czy Listy z Iwo Jimy. Prawdziwym sukcesem okazał się jednak dramat sportowy Za wszelką cenę, za którego Amerykanin otrzymał drugiego Oscara w karierze. W drugiej dekadzie XXI wieku, pomimo zaawansowanego wieku, Eastwood wyreżyserował aż siedem filmów, z których większość trzymała co najmniej niezły poziom. To się nazywa poświęcenie dla kina!
Nie mamy wątpliwości, że Clint Eastwood to postać kultowa, a zarazem jeden z najwybitniejszych, współcześnie żyjących reżyserów. Liczymy na to, że dziarski Amerykanin mimo dość zaawansowanego wieku zaszczyci ekrany kin jeszcze kilkoma ciekawymi produkcjami.
TBO