Pomimo licznych festiwali i wydarzeń popularyzujących azjatycką kulturę w Polsce, chińskie kino wciąż pozostaje egzotyczną ciekawostką. Na taki stan rzeczy duży wpływ ma brak zainteresowania filmami z Państwa Środka przez dystrybutorów kinowych. Na szczęście rosnąca popularność Netflixa oraz innych serwisów streamingowych znacząco ułatwia dostęp do zagranicznej kinematografii. Spośród azjatyckich filmów wyróżniającą się perełką jest Dom latających sztyletów, czyli chińsko-hongkońska koprodukcja rozgrywająca się w realiach IX-wiecznych Chin. Czego można się dowiedzieć z filmu o kulturze krajów azjatyckich? Czym urzeka Dom latających sztyletów?
Uratować cesarza
Fabuła Domu latających sztyletów osnuta jest wokół dwóch kapitanów cesarskiej armii – Jina oraz Leo, którzy wysłani zostają z misją zamordowania lokalnego watażki zagrażającego władzy cesarza. Ta z pozoru prosta misja okazuje się być nie lada wyzwaniem, gdy Jin i Leo dowiadują się, że ich przeciwnik stoi na czele tajemniczej organizacji zwanej Domem latających sztyletów, której członkowie praktykują starożytne sztuki walki. Kluczem do pokonania watażki okaże się młoda tancerka Mei Xiao, która dopiero co utraciła ojca i jest w posiadaniu informacji niezbędnych do wykonania misji.
Historyczne widowisko
Reżyserem produkcji jest Yimou Zhang, doświadczony chiński filmowiec, który doskonale odnajduje się w formule kina historycznego. Dom latających sztyletów jest zarazem pełnym rozmachu historycznym widowiskiem, którego twórcy zadbali o najmniejsze detale w warstwie scenograficznej i kostiumowej, jak przygodowym filmem akcji eksplorującym sztuki walki i czerpiącym z tradycji hongkońskiego kina kopanego spod znaku Wejścia smoka. Poza drobiazgowym odwzorowaniem realiów IX-wiecznych Chin reżyser poświęcił dużo czasu na dopracowanie wizualnej strony filmu. Wysiłek ten okazał się strzałem w dziesiątkę, a Dom latających sztyletów jako jeden z nielicznych chińskich filmów otrzymał nominację do Oscara za najlepsze zdjęcia.
Historia Chin w krzywym zwierciadle
Choć fabuła Domu latających sztyletów stworzona została specjalnie na potrzeby filmu, to scenarzyści luźno inspirowali się słynnym wierszem chińskiego poety Li Yanniana żyjącego w okresie dynastii Han. Twórcy widowiska położyli także duży nacisk na odwzorowanie tradycyjnej, chińskiej kultury i historii. Chiny w IX wieku cierpiały na brak skonsolidowanej władzy cesarskiej, którą wykorzystywali liczni pomniejsi watażkowie. Zhang postanowił wykorzystać burzliwe realia historyczne do opowiedzenia wzruszającej historii dwóch wiernych cesarzowi lojalistów, którzy zakochali się w tej samej dziewczynie. Wątki melodramatyczne nie tylko służą dla reżysera jako sposób na budowanie napięcia, ale także stanowią pretekst do pokazania skomplikowanych relacji społecznych panujących na ówczesnym cesarskim dworze.
Seans Domu latających sztyletów jest nie tylko doskonałą okazją do odetchnięcia od amerykańskiego i polskiego kina, ale także fascynującą wędrówką do świata IX-wiecznych Chin, która spodobać się powinna wszystkim fanom filmów przygodowych.
TBO