Wigilia w każdej polskiej rodzinie wygląda bardzo podobnie. Staramy się o dwanaście potraw, wolne miejsce przy stole, pięknie przystrojoną choinkę i oczywiście górę prezentów. Po tym pięknym wieczorze nie może zabraknąć wspólnego oglądania kultowych amerykańskich filmów. „Kevin sam w domu” oraz „Kevin sam w Nowym Jorku” to już prawie polska świąteczna tradycja. Popularne kanały telewizyjne miesiąc przed świętami przypominają o młodym chłopcu i jego przygodach. Wielu z nas oglądało ten film parę razy, aczkolwiek nie wszyscy wiedzą, że powstał on prawie trzydzieści lat temu, a do dziś niezmiennie nas bawi.
Kevin sam w domu, Kevin sam w Nowym Jorku – ciekawostki
- Pewien doktor wykładający na uczelni medycznej w Nowym Jorku po dokładnym przeanalizowaniu wszystkich obrażeń, które w filmie otrzymali rabusie stwierdził, że w realnym życiu powinni zginąć, a przynajmniej zostać kalekami do końca życia.
- Paryskie lotnisko ukazane w filmie to tak naprawdę lotnisko w Chicago, a wnętrze samolotu, którym rodzina Kevina leci na wakacje wybudowano tak naprawdę na boisku należącym do liceum obok planu filmowego.
- Zalana piwnica w domu Kevina to w rzeczywistości wielki basen rozłożony w tym samym liceum.
- Tarantula, która w jednej ze scen znalazła się na twarzy włamywacza była prawdziwa, ale krzyk aktora tak naprawdę był udawany, ponieważ mężczyzna nie chciał spłoszyć pająka.
- Pamiętacie dzień wylotu na wakacje? Nikt z rodziny nie zorientował się, że Kevina nie ma z nimi prawdopodobnie dlatego, że na początku filmu jego ojciec wyrzuca niechcący bilet do kosza.
- Budżet filmu wyniósł 18 milionów dolarów i zwrócił się jego twórcom już po pierwszym weekendzie! Dzięki robiącemu wrażenie łącznemu dochodowi film znalazł się w Księdze Rekordów Guinnessa.
- Brat Kevina, który występował w filmie jest rodzonym bratem aktora grającego główną rolę.
- Po premierze filmu powstała teoria spiskowa dotycząca Elvisa Presleya, który rzekomo był widoczny w jednej ze scen. Dzięki temu ogrom ludzi zaczął wierzyć w to, że Król Rocka upozorował swoją śmierć.
- Dom, w którym rozgrywa się większość filmu to nie wybudowany na potrzeby filmu lokal, ale prawdziwy dom znajdujący się na przedmieściach Chicago.
- Pewnie zastanawialiście się jak została nagrana scena, w której jeden z rabusiów nadepnął na wystający gwóźdź? Na miejsce jego stopy przymocowano gumową replikę dzięki temu uzyskany efekt jest bardzo realistyczny, a aktor nie został narażony na okaleczenia.
- Reżyser przesłuchał ponad stu chłopców do roli głównej. Zastanawiające jest to, dlaczego to zrobił skoro scenariusz został napisany specjalnie dla Macaulaya Culkina. Powodem było to, że chciał się upewnić, że podjął dobrą decyzję.
- Ozdoby świąteczne wysypane pod oknem nie były szklane. Z uwagi na bezpieczeństwo aktora zastąpiły je cukierki, które wyglądały bardzo realistycznie.
NMA