Wakacje powoli nabierają rozpędu. Dla tych, którzy nie zorganizowali sobie jeszcze urlopu, albo z różnych względów pozostają latem w mieście, mamy świetny pomysł na krótkie, acz intensywne wypady. Natura, prawdziwa letnia przygoda i najlepszy przewodnik, jakiego można sobie wyobrazić.
Mikrowyprawy to fantastyczny sposób na spędzenie nawet kilku czy kilkunastu dostępnych godzin tak, aby miały charakter niezapomnianego przeżycia. I nie chodzi wcale o zorganizowane rozrywki w parkach tematycznych czy wyjazdy, na które trzeba odłożyć spore środki. Wręcz przeciwnie: aby odpocząć, oderwać się od rutyny i jednocześnie dowiedzieć się czegoś o otaczającym nas świecie, wystarczą po prostu dobre chęci i minimum logistyki. Za inicjatora i pomysłodawcę takiej formy spędzania wolnego czasu uznaje się podróżnika Alastaira Humphreys’a, w Polce pochwałę prostych wypraw głosi Łukasz Długowolski, którego pomysły na spędzanie wolnego czasu w okolicy wielkich miast zachwyciły nas od pierwszej chwili.
Przypomnijmy, o mikrowyprawach pisaliśmy już przy okazji premiery książki Łukasza Długowolskiego:
Więcej działać, mniej marzyć: Łukasz Długowski, Mikrowyprawy w wielkim mieście
Według Japończyków (którzy od jakiegoś już czasu wiedzą, ze mikrowyprawy są dobre) najefektywniejszym sposobem „ładowania akumulatorów” jest tak zwane „zanurzenie się w lesie”, praktykowane wśród zestresowanych japońskich menedżerów wysokiego stopnia. To ni mniej, ni więcej tylko regularny kilkudniowy spacer po lesie, odcięcie się od technologii, stopienie z naturą.
Natura, las, przygoda – tylko jak to wszystko zrobić? Z pomocą przychodzi nieoceniony Adam Wajrak. Dzięki jego Wielkiej księdze prawdziwych tropicieli mamy szansę zorganizować sobie minimalnym nakładem świetną wyprawę, podczas której ani mali, ani duzi nie będą się nudzić ani przez sekundę.
Adam Wajrak, Wielka księga prawdziwych tropicieli
Wydawnictwo Agora, 2018
Nazwanie księgi Adama Wajraka przewodnikiem jest nieco krzywdzące. Jego najnowsza propozycja to prawdziwa, pięknie wydana, księga – są tu wspaniałe zdjęcia, opowieści, które rozpalają wyobraźnię najmłodszych, a także (oczywiście) propozycje podróży. Wajrak zabiera nas ze sobą na wyprawę w przeróżne zakątki Polski, przygląda się zwierzętom i ich zwyczajom i jednocześnie uczy nas, na co zwrócić uwagę, jak poruszać się po konkretnej przestrzeni, jakich okazów przyrodniczych możemy się spodziewać.
Żeby było nam jeszcze łatwiej, swoją księgę dzieli na cztery części, według pór roku. Latem więc możemy wybrać się nie tylko w Tatry, Bieszczady czy nad morze, ale także w okolice Lublina, Olsztyna czy Puszczy Białowieskiej. I wszędzie tam czekają na nas unikalne historie. Wajrak raczy nas swoimi opowieściami, dzieli się doświadczeniem, doradza, co zabrać do plecaka i gdzie szczególnie wytężać wzrok. Udziela cennych wskazówek na wypadek spotkania z niedźwiedziem, zdenerwowanym żubrem albo trochę bardziej banalnym kleszczem. Pokazuje jak zwabić do siebie motyle i radzi, kiedy wyruszyć na podglądanie jeleni lub jak zachęcić nietoperze do odwiedzin we własnej piwnicy. Nagle okazuje się, ze przyroda wokół nas pulsuje, tętni życiem, ale by to dostrzec musimy stać się uważnymi obserwatorami, odłożyć smartfony, zapomnieć o niezrobionych zakupach czy deadline’ach w pracy. Pozwólmy poprowadzić się przyrodnikowi, wsłuchajmy się w leśne (i nie tylko) opowieści.
Adam Wajrak ma też garść sprawdzonych tropów dla tych, którzy poszukują przyrody w mieście. Niezależnie od pory roku, możemy poszukać wokół siebie przedstawicieli różnych gatunków, podejrzeć miejskich spryciarzy, a nawet najprawdziwszą wojnę gangów.
Mikrowyprawy tropem dzikiego zwierza to pomysł, który po prostu domaga się wykorzystania. I choć możemy je realizować przez cały rok, to wakacje z atmosferą letniej przygody wydają się wręcz wymarzonym czasem dla takich podróży. A więc w drogę!
Dominika Pawlikowska