„Burza”, powieść autorstwa Mieczysława Gorzki, łączy w sobie elementy kryminału z niuansami fantastyki. W centrum uwagi autor stawia swoje postacie, prowadząc narrację na różnych płaszczyznach. Czyta się ją świetnie, ale nie bez uwag.
Burza jest sprawnie napisaną i poprowadzoną powieścią, która łączy elementy kryminału, horroru i thrillera. Akcja koncentruje się wokół Justyny Lewickiej, byłej komisarz policji, która po traumatycznym wydarzeniu przechodzi okres rekonwalescencji. Kiedy jej były mąż namawia ją do powrotu na służbę, aby prowadzić śledztwo w sprawie zabójstwa młodego chłopca, historia zaczyna przybierać niespodziewany obrót. Wskutek tych zdarzeń Lewicka spotyka Oskara – tajemniczego mężczyznę bez tożsamości, który przez lata ukrywał się przed światem. Jego pojawienie się wywołuje lawinę wydarzeń, które przedefiniują nasze rozumienie rzeczywistości. Obie postacie muszą odnaleźć się w świecie, w którym granice między rzeczywistością a światem paranormalnym zacierają się.
Charakterystyka postaci
Gorzka z wielką precyzją opisuje postacie główne – Justynę i Oskara, czyniąc ich intrygującymi i głęboko ludzkimi. Autor skupia się na tworzeniu postaci za pomocą opisów narratora, zamiast wprowadzać je w dynamiczną akcję. Taka strategia, choć zrozumiała (powieść ma jednak swoje ramy, kryminał nie może być zbyt rozwlekły), może być mniej angażująca dla czytelnika. Gorzka ukazuje nam swoje postacie, zamiast pozwolić nam je odkryć.
Stereotypy
W książce nie brakuje także pewnych mielizn dotyczących postaci drugoplanowych. Gorzka umiejętnie i sprawnie operuje stereotypem, niemniej jeśli zespół operacyjny składa się z błyskotliwego nerda, wrażliwego mięśniaka i twardej policjantki z traumą – mamy wrażenie, że niewiele nas tu zaskoczy. Niestety kolejną sceną, w której musimy „na słowo” uwierzyć, że coś się wydarzyło, jest opis integracji tejże grupy. Od podejrzliwości po bezgraniczne zaufanie – wystarczy jedna noc zakrapiana alkoholem. Z resztą sam alkohol staje się pewnym wytrychem, po który warto sięgnąć w momentach smutku, rozpaczy, zawierania znajomości, albo żeby pokazać, że ktoś jest twardy. To dość standardowy rekwizyt w opisach mrocznego świata zbrodni.
Przejdźmy jednak do pozytywów – literatura gatunkowa ma bowiem swoje prawa.
Biegłość narracyjna
Biegłość autora w posługiwaniu się językiem jest widoczna w płynnej narracji, która od samego początku wciąga czytelnika. Zatem może jest i stereotypowo, ale przy odrobinie dobrej woli dajemy się wciągnąć w świat zaproponowany przez autora. Rozwój fabuły przypomina przygodę, w której nie brakuje intrygi kryminalnej i mrocznej atmosfery thrillera oraz elementów fantastycznych.
Gorzka nie boi się twórczego eksperymentu, co zaowocowało oryginalnym i ciekawym efektem. Autor, nie zapominając o swoich literackich mistrzach (np. King), nie popada w naśladownictwo, lecz stawia na autorski, wyrazisty styl, który łączy w sobie zarówno hołd dla klasyki lat osiemdziesiątych, jak i świeżość i innowacyjność.
Reasumując
Gorzka zdecydowanie przekracza granice gatunku, tworząc powieść, która jest odważna i wciągająca. Dzięki swojej żywej wyobraźni i umiejętności opowiadania historii, oferuje czytelnikom w satysfakcjonujące doświadczenie czytelnicze. Jego zaangażowanie w tworzenie dobrze przemyślanej, pełnej wyobraźni historii jest widoczne na każdym kroku.
„Burza” Mieczysława Gorzki to powieść napisana sprawnie, łącząca w sobie elementy kryminału i fantastyki. Jednak nie jest to książka doskonała. O ile autor sprawnie operuje stereotypami postaci i rozwija fabułę, o tyle może momentami nico brakować głębi. Mimo wszystko, „Burza” jest pozycją wartą przeczytania, zwłaszcza dla miłośników gatunku kryminałów z fantastyką.
Redo