Jeden z najnowszych seriali fantasy Netflixa „Cień i Kość” jest obecnie najczęściej oglądanym nowym tytułem. Wygląda na to, że bardzo dobrze radzi sobie na popularnej platformie streamingowej. Takie wnioski można wysunąć po analizie danych portalu FlixPatrol. To platforma, która monitoruje programy i filmy dobrze sobie radzą na Netflix.
Serial „Cień i Kość” zadebiutował 23 kwietnia, a już jest jednym z najczęściej oglądanych seriali w kwietniu. To dość imponujące i wygląda na to, że produkcja znajduje coraz więcej widzów. Wiele wskazuje, że ogłoszenie sezonu 2. nastąpi wkrótce i jest tylko kwestią czasu aż Netflix potwierdzi te informacje. Dlaczego tak wiele osób oglądało popularną adaptację bestsellerowego cyklu powieści dla młodzieży autorstwa Leigh Bardugo?
„Cień i Kość” jak „Gra o tron”?
Jak dotąd najlepsze seriale w kwietniu oprócz „Shadow and Bone” to „Attenborough’s Life in Colour”, „Who Killed Sarah” i „The Serpent”. Wydany niemal pod koniec miesiąca serial znajduje się już w pierwszej dziesiątce najczęściej oglądanych seriali kwietnia. Co więcej, zajmuje pierwsze miejsce wśród najczęściej oglądanych seriali w kwietniu. Tak więc liczby przemawiają na korzyść serii. Co więcej „Who Killed Sarah”, „Attenborough’s Life in Colour” i „The Serpent” przyciągają mniej widzów niż kilka tygodni temu. Ponadto wokół samego serialu jest sporo pozytywnego szumu. Netflix liczy, że będzie ich odpowiedzią na „Grę o Tron” stacji HBO. Wprawdzie „Wiedźmin” również miał spełniać tę rolę, ale „Cień i kość” ma podobno albo i większe szanse na tytuł następcy. W wielu recenzjach pada stwierdzenie, że „Cień i kość” to młodzieżowa „Gra o tron”. Ma w sobie ten klimat i jak dotąd ludzie naprawdę cieszą się z pierwszego sezonu.
Czy będzie drugi sezon?
Bardziej zasadne pytanie jest raczej nie „czy”, ale „kiedy”. Netflix nie ogłosił jeszcze formalnie decyzji, ale zapewne nastąpi to po przeanalizowaniu wszystkich danych, jak film się sprzedaje. Eric Heisserer – showrunner serialu oraz Leigh Bardugo, której powieści stały się podstawą scenariusza zadeklarowali gotowość do kontynuowania historii. Co więcej już wyjawiają swoje plany, co będzie w następnych odcinkach.
Ciąg dalszy nastąpi [spoiler alert]
Ostatnia scena pierwszego sezonu kończy się momentem, gdy Zmrocz wychodzi z Fałdy w asyście potworów. Nie są to jednak volcry, ale znane z powieści „nichevo’ya”, niszwoje, czyli „nice”. To właśnie one będą stanowić nowe wyzwanie dla Aliny. Stwory mogą swobodnie przebywać w świetle dnia w przeciwieństwie do volcrów. Będzie to także miało znaczenie dla generała Kirigana.
Leigh Bardugo dodaje także, że Alina Starkov podświadomie czuje, że nie może wykorzystać pełni swojej mocy Przyzywaczki Słońca i przez to nie może zniszczyć Fałdy. Jednym z wątków drugiego sezonu będzie odnalezienie innych opcji na wykonanie planu odnośnie anihilacji Fałdy. Mogą pojawić się także nowi bohaterowie, jak Wylan, występujący w dylogii „Szóstka wron”. Tym samym serial skupi się na Ketterdamie.
Cień i Kość: ile sezonów
Więcej światła na dalsze losy serialu rzucił Eric Heisserer. Scenarzysta i producent wykonawczy wyjawił, że ma plan aż na 3 sezony, czyli tyle, ile jest książek. Zauważył jednak, że uniwersum griszów jest tak bogate i ogromne, że można mówić nawet o czterech lub pięciu sezonach. Nie chce jednak zbyt pochopnie prognozować, bo decyzje będą należały do Netflixa. W takiej sytuacji widzowie i fani muszą uzbroić się w cierpliwość. A ta jak mawiają niektórzy jest siostrą mądrości. Albo córką. Albo matką. W każdym razie rodziną.
PKU