Zapewne każdy prawdziwy fan wspinaczki słyszał o takiej postaci, jak Adam Ondra, lecz pewnie nie każdy zastanawiał się nad jego życiorysem. Z czego zasłynął sportowiec, jakie jest jego motto i dlaczego warto zaznajomić się z jego historią?
Jak to się zaczęło?
Adam Ondra urodził się w Czechach w 1993 r. i niemal od samego początku wiadomo było, że wspinanie to naturalny talent chłopca. W wieku 3 lat zaczął się on ujawniać coraz intensywniej i tak już pozostało. Tym bardziej, że rodzice Adama sami zajmowali się wspinaczką i potrafili doskonale poprowadzić chłopca w jego niezwykłej pasji.
Profesjonalnie zaczął się on wspinać w wieku 6 lat. Ośmioletni Adam Ondra wykonał swój pierwszy w życiu „onsight” czyli zrealizował jeden ze stylów wspinaczkowych, polegający na tym, że uczestnik przechodzi daną drogę bez jej wcześniejszego rozpoznania, na bieżąco pokonując napotykane przeszkody. Zabronione jest w tej konkurencji oglądanie się na innych uczestników oraz korzystanie z ich rad. Młody sportowiec, zmotywowany sukcesem, wziął udział także w „redpoincie”, który wprawdzie zezwala na wcześniejsze zapoznanie się z drogą, jednak należy ją przejść w całości bez odpadnięć i odpoczynków. Jako szesnastolatek zdobył swój pierwszy, złoty medal w Wspinaczkowym Pucharze Świata oraz srebrny w Mistrzostwach Świata w Wspinaczce już w kategorii dorosłych.
Najważniejsze osiągnięcia, czyli jak przechodzi się do historii
Adam Ondra w wieku 19 lat dokonał niemożliwego. Jako pierwszy z dotychczasowych uczestników poprowadził przez hiszpańską ścieżkę La Dura Dura, pokonując tym samym reprezentanta Ameryki, Chrisa Sharma. Osiągnięcie to pociągnęło za sobą kolejne – w 2016 r. powtórzył drogę dwóch wspinaczy na Dawn Wall, 915-metrową, najtrudniejszą wielowyciągówkę na świecie. Wydarzenie to już na stałe zapisuje się na kartach historii, ponieważ 23-latek, pokonał tę trasę w zaledwie 8 dni. Dla porównania, droga poprzedników – Tommy’ego Caldwella i Kevina Jorgesona, trwała 19 dni.
Nadzieje i rezultaty w roku 2021
Igrzyska Olimpijskie to zdecydowanie ten czas, który mobilizuje ludzi z całego świata do wiernego kibicowania i śledzenia sportowych poczynań jej reprezentantów. To również okazja dla tych, którzy znaczną część swojego życia poświęcili na treningach, by móc zmierzyć się z najlepszymi i przekraczać własne ograniczenia. Właśnie w tym roku, po raz pierwszy, na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio, wśród 37 kategorii sportowych pojawiła się również wspinaczka, w której mógł zaprezentować się nasz bohater. Ondra wystartował w kategorii mieszanej, składającej się z trzech konkurencji: „speed” (czasówka), „bouldering” oraz „lead„(prowadzeniu), odbywających się jednego dnia. W połączeniu wymagają one o wiele więcej zaangażowania. Sportowiec zakwalifikował się jednak do finału, zdobywając ostatecznie 6. miejsce. Po przemnożeniu punktów z wszystkich trzech startów uzyskał on wynik 48.00. Zawodnik najlepiej poradził sobie w prowadzeniu i czasówce, a o przegranej przesądził bouldering.
Oczekiwania kierowane w stronę olimpijczyka nie spełniły się, jednak zawodnik jest legendą znaną już na całym świecie. Pomimo braku medalu w tegorocznych Igrzyskach Olimpijskich, fani z dumą obserwowali zmagania Adama Ondry i z radością dziękują mu za dostarczone emocje. Wyjątkową cechą osobowości Czecha jest jego samozaparcie i optymizm, który towarzyszy mu w trakcie każdego postawionego sobie celu. Sam o sobie mówi: „żyję, by się wspinać i wspinam się, by czuć, że żyję”.
Adam Ondra. Ciało i dusza wspinacza
Wydana w końcu czerwca biografia wspaniałego wspinacza (Adam Ondra. Ciało i dusza wspinacza, przełożył Michał Rogalski, wydawnictwo Agora, 2021) to doskonały sposób na przybliżenie sobie sylwetki Ondry. Jak sam bowiem mówi, wejście na Dawn Wall w dolinie Yosemite – choć stanowiło przełom w jego karierze i osobistej historii, to jednak nie jest jedynym i najważniejszym osiągnięciem. Ondra nie chce być pamiętany jedynie jako wspinacz z Dawn Wall, a raczej sportowiec w pełni ukształtowany, zdeterminowany i ciągle rozwijający się. Wciąż sięgający wyżej.
Jego biografia jest opowieścią o profesjonalnym wspinaniu, o Ondrze jako wspinaczu i życiu podporządkowanym realizacji tej pasji. Zdecydowanie jest to materiał dla czytelnika zainteresowanego wspinaczką. Książka nie próbuje za wszelką cenę przekonać do siebie tych, którzy czytają biografie sportowe jako opowieść o człowieku z jego pasją jako zaledwie efektowną dekoracją w tle. Ondra jest przede wszystkim sportowcem i nawet jego historia miłości jest związana z zawodową wspinaczką. Dostajemy więc szczegółową i bogato udokumentowaną relację dotyczącą kolejnych szczebli wspinaczkowej drogi człowieka i solidną porcję wiedzy o wspinaczce sportowej w ogóle. Biografia Ondry będzie doskonałą propozycją zarówno dla miłośników i pasjonatów tego sportu, jak i dla wszystkich, dla których Igrzyska Olimpijskie w Tokio stanowią wspaniałą inspirację do przyjrzenia się z bliska wspinaczce sportowej.
ORÓ/DOP