Polacy coraz świadomiej podchodzą do aranżowania swoich wnętrz. Pragniemy urozmaicić nasze mieszkania, szukając inspiracji w kinematografii, na estradzie czy w katalogach. Nie zadowalamy się już półśrodkami, coraz chętniej szukamy wyjątkowych dodatków i nie zamykamy się na style, które cieszą się popularnością na całym świecie. Żonglujemy dekoracjami, eksperymentując i testując różne formy, ucząc się przy tym jak stylowo zaaranżować swoją przestrzeń.
Obserwując te zmiany i analizując trendy możemy wysnuć jeden, odważny wniosek: Polacy coraz staranniej urządzają swoje wnętrza. Co więcej, chętnie testują popularne style, otwierając się na nurty skandynawskie, eklektyczne i industrialne.
Surowy industrializm
Styl industrialny, nazywany również loftowym, swoje początki datuje na XVIII wiek, kiedy to masowo powstawały budynki przemysłowe. Otwarte, przestronne lokale oświetlone były naturalnym światłem, które wpadało przez duże, przeszklone okna. Magazyny i fabryki budowano w jednakowy sposób – bazując na płaskich dachach, prostych fasadach i surowych, naturalnych materiałach. Dominującymi dekoracjami były odsłonięte cegły, rury i miedziane dodatki, które do dziś są symbolem designu przemysłowego.
Pod koniec lat 60. XX wieku wiele fabryk zamknęło swoją działalność, na skutek zmian ekonomicznych w kraju i problemów finansowych samych przedsiębiorców. Niegdyś dobrze prosperująca dzielnica Soho zaczęła stopniowo pustoszeć, a puste przestrzenie pozostawały niezagospodarowane. Z czadem te hale zajęli artyści, którzy dostrzegli w ceglanych przestrzeniach doskonałe miejsce do tworzenie pracowni artystycznych. Tak żywo zapełniające się fabryki wkrótce stały się stolicą awangardowych, kreatywnych malarzy, przyczyniając się do szerzenia nowych, loftowych trendów.
Pod koniec lat 70. zmodernizowane hale stały się inspiracją dla projektantów i deweloperów. Powstające, nowe apartamenty Nowego Jorku zaczęły coraz bardziej przypominać przemysłowe dzielnice. Kilka lat później koncepcja ta przybyła do Europy, inspirując również Polaków.
Proste, surowe dodatki, wysmakowany styl, lekko “męskie” wnętrza wykorzystywano w restauracjach, starych browarach, z czasem również w mieszkaniach i domach jednorodzinnych. Do dziś otwarta przestrzeń, strzelisty sufit, lustra w prostych ramach(https://arslonga.com.pl/11-lustra), duźe okna, cegła i drewno definiuje loftowe, uwielbiane przez nas wnętrza.
Skandynawski minimalizm
Drugim, najpopularniejszym stylem w polskich wnętrzach jest uniwersalny, prosty i nieprzeładowany dodatkami styl skandynawski. Od ponad 100 lat zajmuje pierwsze miejsce wśród wszystkich wnętrzarskich nurtów, zachwycając swoją uniwersalnością, filozofią less waste[1] i minimalizmem.
Jego początki sięgają XVII wieku, kiedy to sztokholmski malarz – Carl Larsson – tworzył na płótnie swoją własną wizję minimalistycznych wnętrz. Jego dzieła, ukazujące piękno świetlistych pomieszczeń, nie cieszyły się szczególnie dużą popularnością. Artysta, szukając sławy i pieniędzy przeniósł się do Francji, gdzie dołączył do grupy artystów. Ku jego zdziwieniu jego obrazy spotkały się z ogromnym uznaniem, a popularność jasnych wnętrz urosła w siłę. Nie trzeba było długo czekać, aby wraz z jego popularnością wzrosła także popularność północnego stylu.
W latach 30. ubiegłego wieku dzieła Larssona przedostały się do Danii, Islandii i Szwecji. Koncepcja minimalistycznych i tanich wnętrz idealnie odpowiedziała na ówczesna sytuację gospodrczą. Proponowane projekty łączyła równowaga, niskie ceny poszczególnych dekoracji, białe lub szare dekoracje ścienne (np. obrazy lub lustra), łatwa dostępność do mebli, uniwersalizm i kontrolowany minimalizm. Jasne wnętrza bardzo szybko zyskały popularność w pozostałych częściach Europy i Ameryki.
Aż do 1970 roku styl skandynawski stopniowo ewoluował, inspirując największych twórców i stając się siłą napędową dla artystów – Poula Henningsena, Borge Mogensena czy Verner Pantona.
Bibliografia
[1] Gorwa, K. (2014). Skandynawska inspiracja. Recykling.Materiał partnera