Czy istnieje lepszy pomysł na spędzenie ciemnego, jesiennego wieczoru niż zagłębienie się w straszną historię? Dla prawdziwych miłośników horrorów, zarówno tych filmowych, jak i książkowych, to z pewnością całkiem interesująca perspektywa. Są jednak wśród nich takie osoby, którym przyglądanie się z boku upiornej opowieści nie wystarcza i wolą przeżyć taką przygodę na własnej skórze. W samej Polsce jest całkiem sporo miejsc, mogących zadowolić łowców duchów, a kilka z z nich znajduje się w Wielkopolsce. Oto miejsca, gdzie mogą udać się poszukiwacze mocnych wrażeń w następną Noc Duchów.
Zakład psychiatryczny w Owińskach
Opuszczony szpital dla psychicznie chorych jest sam w sobie upiorny. Zakład ten został założony pod koniec XIX wieku i od tej pory służył celom leczniczo- naukowym. Gdy wybuchła II wojna światowa 1100 pacjentów przebywających w murach zakładu zostało zamordowanych na polecenie Hitlera w ramach akcji T4. Jakby tego było mało, szpital przekształcono w filię obozu koncentracyjnego. Od tego czasu miejsce to ma być nawiedzone przez jego byłych rezydentów. Ludzie odwiedzający zakład raportowali, że słyszeli płacz, jęki i inne odgłosy, mające nie pochodzić z tego świata. Mieszkańcy okolicy wspominają też o sylwetkach dzieci, które zdarza im się widzieć w pobliżu. Biorąc pod uwagę całokształt, w przypadku zakładu psychiatrycznego w Owińskach nie potrzeba nawet duchów, by uznać miejsce za przerażające.
Zamek w Kórniku
Przepiękna rezydencja dwóch rodów- Górków i Działyńskich, zbudowana w średniowieczu. Posiadłość przez lata była modyfikowana i przebudowywana, zmieniała też swoich właścicieli, a każdy z nich wniósł w te mury coś unikatowego. Największe zasługi przypisuje się jednak Teofilii z Działyńskich. Pod jej protektoratem Zamek w Kórniku i jego okolice rozkwitły. Zaś legenda głośni, że dama nie opuściła swoich włości nawet po jej śmierci w 1790 roku. To właśnie ona dała początek historii o Białej Damie, czyli kobiecie ubranej w jasną, okazałą suknię, która ma w zwyczaju spacerować po balkonach swojej posiadłości i wybierać się na konne przejażdżki. Źródłem opowieści o upiorze jest portret Teofilii Działyńskiej, z którego dama ma wychodzić na swoje pośmiertne przechadzki.
Zamek Królewski w Poznaniu
Zamek został zbudowany przez Przemysła II, czyli księcia poznańskiego z dynastii Piastów. Przemysł II w okazałej posiadłości zamieszkał rzecz jasna z żoną, Ludgardą maklemburską. Początkowo małżeństwo zapowiadało się szczęśliwie, a małżonka przypadła młodemu władcy do gustu. Jednak, po latach bezskutecznego starania się o męskiego potomka, Przemysł postanowił pozbyć się żony. Ludgarda została zamordowana na jego polecenie przez swoją służbę- uduszona w łaźni. Według innej wersji życie miał odebrać jej sam małżonek. Niezależnie od początku opowieści, koniec jest zawsze taki sam- w zamku królewskim w Poznaniu straszy duch kobiety w powłóczystej sukni. Jeśli Ludgarda faktycznie postanowiła, że po śmierci zemści się na Przemyśle, to najpewniej jej się udało- okrutny władca nigdy nie doczekał się upragnionego syna.
Te trzy miejsca wydają się być dobrym celem polowania na duchy, albo przynajmniej odkrywania mrocznych historii. W razie niepowodzenia w poszukiwaniu bytów nadprzyrodzonych, są też ciekawymi lokalizacjami dla zwyczajnej turystyki. Warto je odwiedzić, niezależnie czy za dnia… czy w nocy.
KOZ