Wiele osób pragnie poczuć co jakiś czas dreszczyk emocji. W tym celu nierzadko oglądamy horrory bądź czytamy kryminały. Równie dobrze można wybrać się na małą wycieczkę do miejsc, które uznaje się powszechnie za nawiedzone. Okazuje się, że na Podkarpaciu znajduje się naprawdę sporo tego typu miejsc. Zanim udamy się w krótszą lub dłuższą podróż, warto byłoby dowiedzieć się czegoś o najciekawszych z nich.
Opuszczony dom w Gorlicach i duch policjantki w lesie
Jednym z miejsc uznawanych na Podkarpaciu za nawiedzone jest opuszczony dom w Gorlicach. Podobno w domu tym aż trzy osoby popełniły samobójstwo. W piwnicy dadzą się zaś usłyszeć ciężkie kroki i dźwięki przypominające duszenie kogoś. Nic więc dziwnego w tym, że w domu nikt obecnie nie mieszka. Kolejne miejsce, które powszechnie uznaje się za nawiedzone jest las położony na terenie miejscowości o nazwie Brzoza Królewska. Miejscowość ta znajduje się w północnej części województwa podkarpackiego. Podobno, po zapadnięciu zmroku w mieście tym można spotkać ducha policjantki. Świadkowie twierdzą, że duch ten zachowuje się jakby był na patrolu. Ponoć daje niektórym kierowcom sygnał do zatrzymania się. Trzeba jednak przyznać, że zatrzymanie się w takim przypadku wiązałoby się z pewnym ryzykiem. Czy warto je podjąć? Może niech każdy zadecyduje sam.
Nawiedzony dom w Jaśle i klasztor w Zagórzu
Opuszczony gorlicki dom to nie jedyne miejsce, które warto odwiedzić, jeśli chcemy poczuć na własnej skórze dreszczyk emocji. Jeżeli bliżej nam do Jasła, tam również znajdziemy ciekawe rozwiązania. Okazuje się bowiem, że w mieście tym znajduje się dom uznawany powszechnie za nawiedzony. Zaczęło się od tego, że doszło w nim do zabójstwa. Teść zabił siekierą swojego zięcia i na skutek tej tragedii, w domu zaczął straszyć jego duch. Podobno nękanie przez ducha było tak uciążliwe, że wdowa po nim wraz z dziećmi musiała się wyprowadzić. Z kolejnymi lokatorami działo się podobnie.
Kolejnym miejscem, które bez wątpienia warto odwiedzić jest Zagórz, a konkretniej, znajdujący się tam klasztor. Tym mianem określa się tak naprawdę pozostałości klasztoru, bo budynek znajduje się obecnie w ruinie. Powszechnie uważa się, że klasztor uległ zniszczeniu na skutek podpalenia przez przeora. Miejscowi mówią, że w ruinach klasztoru można spotkać błąkającego się ducha przeora. Ponoć da się słyszeć jego jęki i zawodzenie. Być może duch błąka się po ruinach zagórskiego klasztoru w ramach pokuty za czyn, którego się dopuścił. Ducha przeora można najczęściej ujrzeć w jesienne, słotne i wietrzne wieczory. Zawodzenie wiatru miesza się z jego potępieńczymi jękami.
Jeżeli zależy nam na odwiedzeniu jakiegoś nawiedzonego miejsca na Podkarpaciu, możliwości mamy naprawdę całe mnóstwo. Nic nie stoi na przeszkodzie temu, aby wybrać się na wycieczkę szlakiem kilku nawiedzonych miejsc. Pamiętajmy jednak o tym, że nie w każdym z tych miejsc musimy dostrzec coś, co przykuje naszą uwagę. Warto mieć jednak otwarty umysł i być przygotowanym na wszystko. Jeżeli obawiamy się nawiedzonych miejsc, koniecznie zabierzmy kogoś zaufanego ze sobą.
AUN