Coraz większą wagę przywiązujemy do tego, co ląduje na naszych talerzach. I nie chodzi tylko o wygląd potrawy, choć i ten zyskuje na znaczeniu, ale także o to, jaki wpływ ma jedzenie na samopoczucie, wygląd i stan zdrowia. Nieustająco szukamy tez nowych smaków i ich fuzji w kuchniach całego świata.
Zafascynowani zdrowiem
Fleksitarianizm jako trend w żywieniu to zmniejszenie ilości spożywanego mięsa i zwiększenie porcji produktów roślinnych. Stąd popularność potraw wegetariańskich i wegańskich. W lokalach gastronomicznych jak i we własnych domach konsumenci szukają zamienników dla mięsa – wybierają soję, pieczone nasiona, awokado, fasolę i ciecierzycę, z których z powodzeniem można formować kotleciki, pasty, pasztety, oraz jako źródło białka i tłuszczu spożywać nieprzetworzone.
Rośnie także liczba prosumentów – pochodzenie tego słowa to połączenie producenta z konsumentem, a oznacza osobę, która produkuje na własne potrzeby produkty spożywcze. Większa świadomość obecności chemii zarówno w uprawach roślin, hodowli zwierząt jak i przetwarzaniu żywności skłania do poszukiwania innych źródeł pokarmu. Aby wiedzieć, co jemy coraz częściej zakładamy przydomowe lub balkonowe ogródki warzywne i ziołowe, produkujemy sery, przygotowujemy wędliny, hodujemy pieczarki. Szukamy także żywności na bazarach, w ogrodach społecznych, poświęcamy czas na zdobycie produktów z pewnych, ekologicznych źródeł.
Zdrowi i piękni jak jedzenie
Jedzenie musi wyróżniać niebanalnym wyglądem i pięknie prezentować… w socialmediach. Lubimy się chwalić pięknym posiłkiem, którego sam widok doprowadza kubki smakowe do szaleństwa na myśl o spodziewanej uczcie. Ale i ten trend rządzi się swoimi prawami – na topie są barwy takie jak róż, złoto i czerń. Ponadto zieleń na talerzach zdaje się być ponadczasowa.
Jedzenie od zawsze przekładane było na źródło energii i odżywienia. Ostatnio jednak oczekuje się od niego także efektu upiększającego. Chcemy żeby to, co jemy miało pozytywny wpływ na cerę, włosy, paznokcie stąd pożądanymi i poszukiwanymi w żywności składnikami są nadający blask i sprężystość reduktor zmarszczek – kolagen (dostępny w maśle orzechowym, daniach mięsnych, herbatach), kwas hialuronowy znany z właściwości wygładzających, czy nawilżające i oczyszczające algi i wodorosty. Podsumowując – rośnie tendencja upatrywania w jedzeniu funkcji kosmetyku.
Nowinki i powroty do tradycji
Z jednej strony pragniemy poszerzać horyzonty i poznawać nowe smaki – stąd zainteresowanie kuchnią kazachską, azerską i tadżycką, inspiracje potrawami z dodatkiem kwiatów. Coraz częściej sięgamy także do potraw street foodu, który przybliża nam kuchnie różnych zakątków świata w przystępny sposób. Z drugiej jednak strony rynek musi sprostać modzie na zdrowe odżywianie i stąd powrót do kiszonek. Fermentacja wzbogaca produkty o cenne probiotyki, kwasy omega, enzymy wspomagające trawienie i nadaje im niepowtarzalnych walorów smakowych. Wracają do łask choć zaprzeczenie pędzącego w przód świata – kiszonki to przetwory naszych babć i prababć.
A propos pędu. Najwyraźniej postanowiliśmy się w nim zatrzymać i rozejrzeć wokół. W końcu świat zaczął dostrzegać, jak wiele produkuje odpadów, jak dużo żywności marnuje i że toniemy wręcz w plastiku i chemii. Filozofia zero waste wydawała się jeszcze niedawno mocno niszową, teraz jednak zyskuje na popularności. Dążenie do ograniczenia marnowania jedzenia, zakładanie kompostowników, ogrodów, rezygnacja z opakowań jednorazowych oraz przetwarzanie resztek stało się trendem, który zyskuje na popularności zarówno w lokalach gastronomicznych jak i domach. Można już zamówić organicznego drinka z pozostałości sałaty, lody z owoców drugiego gatunku czy piwo z pozostałości chleba, a na dobry początek dnia zaparzyć kawę z użytych wcześniej fusów.
Moda – modą, trendy – trendami, a najważniejsze jest, by jedzenie zaspokajało potrzeby organizmu i sprawiało nam przyjemność. Szukanie nowych doznań nie oznacza, że musimy odcinać
się od tego, co lubimy – jak we wszystkim ważny jest tu umiar.
MGR