Większości z nas Hawaje kojarzą się z urokliwą wyspą położoną w Stanach Zjednoczonych. Rzeczywiście jest idealne miejsce na wakacje. Jednak aktywność największego wulkanu na wyspie (i na świecie) w najbliższym czasie może pokrzyżować wiele planów. W poniedziałek 28 listopada 2022 roku po raz pierwszy od niemal 40 lat wybuchł wulkan Mauna Loa i choć aktualnie nie zagraża mieszkańcom, sytuacja może zmienić się dosłownie w każdej chwili. Co będzie dalej? O tym przekonamy się niebawem!
Mauna Loa – krótka historia
Mauna Loa znajduje się na Hawajach, na wyspie Hawai’i zwanej także Wielką Wyspą (Big Island). Jest to wysoki na 4170 metrów n.p.m jeden z najaktywniejszych wulkanów na świecie. Tak właściwie wysokość wulkanu sięga powyżej 9000 metrów – co czyni z niego największy aktywny wulkan na świecie, ale jego większa część znajduje się pod wodą. Na jego budowę składają się warstwy zastygłej lawy, a sam wulkan aktywność wykazuje średnio co trzy lata. Pierwsza erupcja została udokumentowana dopiero w 1843 roku, a przez kolejne lata jeszcze 33 razy. Z kolei ostatnia erupcja nastąpiła w 1984 i trwała przez 22 dni. Badacze potwierdzili, że Mauna Loa niewątpliwie jeszcze da o sobie znać i może stworzyć zagrożenie dla okolicznych mieszkańców. Jak się z czasem okazało, nie pomylili się, a wulkan ponownie pokazał swój charakter w listopadzie 2022 roku. Tak właściwie już w niedzielę 27 listopada mieszkańcy mogli się przekonać, że natura rządzi się swoimi prawami.
Mauna Loa – kolejny wybuch w historii
Godziny poranne w niedzielę nie wskazywały na to, że Mauna Loa ponownie wybuchnie. Dopiero pod wieczór pojawiły się niepokojące trzęsienia ziemi. Z kolei dnia następnego wulkan całkowicie się uaktywnił i doszło do wycieku lawa, która zaczęła się przelewać do południowo-zachodniej części krateru. Hawajskie Obserwatorium Wulkanów natychmiast otrzymało raporty. Mimo że lokalne władze zapewniły, że społeczeństwo w tym momencie nie musi panikować i jest całkowicie bezpieczne, to dla ostrożności otworzone zostały dwa schrony w razie, gdyby sytuacja miała się pogorszyć. Zresztą mieszkańcy nie do końca mogą spać spokojnie ze względu na opady popiołu. Mogą być one szkodliwe nie tylko dla ludzi, ale również, zwierząt, upraw, nieruchomości, pojazdów, kanalizacji, systemów elektrycznych, czy też zasobów wody. Poza tym cząstki popiołu są niebezpieczne dla osób, które zmagają się z chorobami układu oddechowego. Dla nich najlepszym rozwiązaniem jest zostanie w domu bądź zakrywanie nosa i ust podczas wyjścia na zewnątrz. Natomiast pył wulkaniczny może podrażnić płuca lub oczy. Kolejna niepokojąca informacja jest taka, że w przeszłości erupcja wulkanu przebiegała dynamicznie i tak naprawdę nikt nie wiedział, czego się spodziewać. Dlatego też, kiedy lawa zacznie przelewać się poza krater, będzie przemieszczać się w dół zbocza i stanowić ogromne zagrożenie.
Czy sytuacja na Hawajach się pogorszy? Tego tak naprawdę nie wiadomo. Być może Mauna Loa ponownie zakończy swoją aktywność na następne lata, a może doprowadzi do zniszczeń i tragedii. Z całą pewnością warto na bieżąco śledzić informacje i przekonać się, jak matka natura jest nieprzewidywalna.
MPA