Rok 2022 trwa dopiero cztery miesiące, ale już przyniósł mnóstwo intrygujących premier na rynku gier. Do tej pory, mogliśmy zagrać w realistyczne „wyścigówki”, pełne akcji strzelanki czy wciągające gry RPG oraz wiele, wiele więcej. Oto nasi ulubieńcy z poprzednich miesięcy.
Dying Light 2 – zombie po raz drugi
Seria Dying Light to obok Wiedźmina jeden z naszych głównych towarów eksportowych, nic zatem dziwnego, że dzieło studia Techland było wyczekiwane przez graczy na całym świecie. Na szczęście, deweloper dotrzymał obietnicy, serwując nam fantastyczną grę. Wcielamy się w niej w Aidena, młodego mężczyznę, który w świecie opanowanym przez zombie, poszukuje zaginionej przed laty siostry. Podróż zaprowadzi go do jednego z ostatnich ośrodków cywilizacji: miasta Villedor, gdzie ludzkie ambicje mogą być tak samo niebezpieczne, jak nieumarli. Podobnie, jak pierwsza część, gra stanowi zgrabne połączenie parkourowej eksploracji i brutalnej akcji – w arsenale głównego bohatera znajdzie się mnóstwo sposobów na pokonanie zombiaków. Na szczególne pochwały zasługuje mechanika starć oraz realistyczna, dopracowana oprawa graficzna.
GRID Legends – jazda o przetrwanie
Seria GRID nigdy nie pretendowała do miana symulatora wyścigów, dlatego miłą niespodzianką okazał się model jazdy, jaki studio Codemasters zastosowało w jej najnowszej części. Do dyspozycji otrzymamy bowiem ponad setkę pięknych aut, które zachowują się jak prawdziwe bolidy – gdy dociśniemy gaz na mokrym asfalcie, możemy liczyć się z faktem, że szybko stracimy kontrolę nad naszym pojazdem. Każdy samochód prowadzi się nieco inaczej, co zachęca gracza do eksperymentowania oraz podejmowania kolejnych wyzwań. Jednocześnie, GRID Legends nie zapomina o swoich zręcznościowych korzeniach, oferując szybką i pełną adrenaliny akcję na torze, zarówno w pojedynczych wyścigach, jak i fantastycznej kampanii fabularnej dla jednego gracza.
Ghostwire: Tokyo – tradycja i nowoczesność
Studio Tango Gameworks znane jest przede wszystkim z serii horrorów The Evil Within. Ich najnowsze dzieło, Ghostwire: Tokyo, również zaczyna się jak opowieść grozy: wszyscy mieszkańcy tokijskiej dzielnicy Shibuya znikają w tajemniczych okolicznościach, a miasto spowija gęsta i zabójcza mgła. Jedyny ocalałym jest Akito, student, w którego głowie nagle pojawia się tajemniczy głos, przedstawiający się jako KK. Tylko ta niezbyt dobrana para, może ocalić Japonię przed złowrogimi siłami z zaświatów. Mimo poważnej fabuły, Ghostwire: Tokyo to gra pełna akcji, humoru i łapiących za serce momentów. Jej świat zamieszkiwany jest przez mnóstwo yōkai, istot nadprzyrodzonych, wzorowanych na postaciach z japońskiego folkloru – w trakcie zabawy, poznamy sporo ciekawostek na ich temat. Niepowtarzalny klimat budują przepiękna grafika oraz udźwiękowienie.
To tylko trzy spośród ciekawych premier, które trafiły na nasze komputery i konsole w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Zachęcamy do zapoznania się z nimi – możemy z czystym sumieniem zapewnić, że dostarczyły nam one wielu godzin wspaniałej zabawy.
AST