Dzięki nowej mobilnej aplikacji każdy z nas może zabawić się w najsłynniejszego brytyjskiego detektywa i zostać poszukiwaczem cennych dzieł sztuki, zrabowanych podczas wojny. Wystarczy tablet lub telefon komórkowy, by w kilka sekund ustalić, czy oglądany przez nas obiekt widnieje na ministerialnej liście strat.
Projekt fundacji Communi Hereditate został zrealizowany wspólnie z Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego, a sfinansowała go Fundacja Kronenberga przy City Handlowy. Podczas konferencji prasowej, na której zaprezentowano nową aplikację, minister kultury prof. Piotr Gliński zaznaczył, że ArtSherlock jest narzędziem szalenie współczesnym, dobrze korespondującym z przemianami stylu życia, z przemianami technologicznymi i kulturowymi na świecie.
Podstawową zaletą bezpłatnego programu jest jego dostępność i łatwość instalacji. Aplikacja, opracowana w wersji polskiej i angielskiej, stworzona została z myślą o systemach Android, Windows Phone, BlackBerry oraz iOS. Po jej ściągnięciu ze strony artsherlock.pl wystarczy sfotografować konkretny obiekt i poczekać kilka sekund na identyfikację potencjalnej straty wojennej. Jest to możliwe dzięki 63 tys. pozycji figurujących w bazie dzieł zrabowanych podczas II wojny światowej, które ArtSherlock jest w stanie automatycznie rozpoznać. Korzystanie z nowej aplikacji to jednak nie tylko zabawa w detektywa, ale także okazja do poszerzenia wiedzy w zakresie historii sztuki czy kultury.
Odzyskane niedawno Żydówka z pomarańczami Aleksandra Gierymskiego, Autoportret Wojciecha Gierymskiego czy stolik do gry w karty z kolekcji króla Stanisława Augusta są przykładem tego, jak ważna jest współpraca wielu instytucji, zaangażowanych w proces rewindykacji skradzionych obiektów. Działania te, prowadzone zarówno przez resort kultury, jak i dyplomację i ograny ścigania, nie ulegają przedawnieniu, coraz częściej też wieńczy je spektakularny sukces, który zachęca do dalszych poszukiwań. Dzięki aplikacji ArtSherlock cyfrową kwerendę wspomagającą odzyskiwanie dzieł utraconych może odbyć każdy użytkownik urządzeń mobilnych, a tropienie wojennych łupów zyskuje egalitarny charakter.
Ana