Koszmarem każdego kierowcy jest sytuacja, kiedy wsiada do swojego ukochanego samochodu, a ten nie chce zapalić. Trzeba jechać do pracy, na zakupy, odebrać dzieci z przedszkola albo zrobić inną, ważną rzecz, jednak samochód nie chce – w żargonie mechaników – „zagadać”. Co w takiej sytuacji należy robić i jakie środki przedsięwziąć, by jednak zmusić nasze auto do współpracy? Jakie mogą być przyczyny tego, że silnik nie chce wystartować i wreszcie – jakie środki zapobiegawcze zastosować, by przed takim nieprzyjemnym zdarzeniem się uchronić? Na te pytania postaramy się odpowiedzieć w poniższych akapitach!
Dlaczego silnik nie odpala?
Zanim zaczniemy podawać potencjalne przyczyny niedziałającego silnika, musimy nakreślić różnicę między silnikami benzynowymi, a motorami diesla. Otóż podstawowa różnica między nimi leży nie tylko w rodzaju paliwa, ale też w ciśnieniu spalania i zapłonie. Benzynowe silniki uchodzą za niskoprężne, a zapłon paliwa następuje poprzez iskrę świecy zsynchronizowaną z ruchem tłoka. W silniku diesla, zwykle przed odpaleniem samochodu, należy poczekać aż zgaśnie dioda od świecy. Jeśli tak się stanie, znaczy to, że świeca żarowa rozgrzała się do czerwoności i można uruchomić silnik. Zapłon w silnikach diesla zachodzi bowiem poprzez sprężanie mieszanki paliwa i powietrza. Nie mamy tu iskry, a jedynie ciągle gorący żarnik świecy i wysokie ciśnienie w komorze spalania, dlatego ten rodzaj silnika nazywa się „wysokoprężnym”.
I już na samym początku można mieć kilka przyczyn niestartującego samochodu. W benzynowym silniku może być to kłopot z iskrą. Niezwykle rzadko zdarza się, że nie ma iskry na wszystkich cylindrach z powodu awarii wszystkich świec. Zwykle przyczyna leży w układzie elektrycznym poza świecami. W dieslu z powodu wypalonej świecy można mieć kłopoty z zapaleniem silnika, jednak po kilku próbach z oporami powinien on wystartować.
Układ paliwowy może być przyczyną kłopotów z włączeniem silnika. Najczęściej dochodzi tu do jakiejś niedrożności w układzie doprowadzającym benzynę do silnika. Zwykle jest to awaria lub osłabienie pracy pompy paliwowej. Jeśli mamy odpowiednie umiejętności, możemy to sprawdzić odpinając główny przewód paliwowy i sprawdzając, czy przy próbie rozruchu płynie przez niego paliwo. Jeśli nie – mamy przyczynę. Niektóre samochody mają tak zwane pompo-wtryski, które w przypadku np. TDI, są najczęstszym problemem niemożności odpalenia auta. Na szczęście ich niedomaganie objawia się dużo wcześniej, dlatego od czasu do czasu dobrze jest sprawdzać ten element na przeglądzie u mechanika.
Nie należy również jeździć blisko rezerwy, gdyż może to powodować odkładanie się dużej ilości wody w paliwie, co może doprowadzić np. do jej zamarznięcia w przewodach i zablokowania układu. Należy również regularnie, co ok. 20 tys. km wymieniać komplet filtrów w samochodzie – w tym filtr paliwa. Zabrudzony filtr może obniżyć ciśnienie w układzie paliwowym, co skutecznie odetnie nam zapłon.
Prąd to podstawa w obydwu typach silników. Jeśli akumulator jest zbyt słaby, należy go wymienić. Jeśli samochód notorycznie długo kręci przy odpalaniu, światełka w środku pojazdu przygasają, znaczy to, że możemy mieć zbyt słabą baterię, która i tak niebawem dokona swojego żywota. Bez prądu, nie zakręcimy silnikiem i go nie uruchomimy.
Jeśli przekręcasz kluczyk i nic się nie dzieje, może to oznaczać uszkodzony rozrusznik. Czasami objawia się to tym, że nic się nie dzieje, czasami przy próbie odpalenia może być słychać jakiś długi zgrzyt, jednak tłoki nie zostają poruszone. W obydwu tych przypadkach, jeśli mamy dostateczną ilość prądu, może to oznaczać awarię rozrusznika. Jest to drogi element, ale w niektórych pojazdach można go regenerować.
Rozrząd to kosztowna zmora, kiedy przychodzi do jego wymiany. Większość samochodów wyposażona jest w czujniki zapobiegające uszkodzeniu silnika w przypadku, kiedy spadnie napięcie paska bądź łańcucha rozrządu. Objawia się to odpowiednim błędem w pamięci komputera, a podczas jazdy błędem krytycznym sygnalizowanym przez kontrolkę na desce rozdzielczej. Często bywa tak, że komputer, bądź jakiś mechanizm elektryczny odcina zapłon przy błędzie wykrytym przy rozrządzie. Podobnie bywa przy awarii diody lambda, wykryciu awarii w układzie smarowania, bądź kiedy brakuje jakiegoś płynu np. chłodnicowego.
Najgorszą rzeczą jaka może się nam przytrafić jest zatarcie się silnika lub obrócone panewki. W takich przypadkach dochodzi nawet do stopienia się cylindrów z blokiem silnika, co skutecznie blokuje ich ruch. Takiej nawet awarii nie opłaca się zwykle naprawiać, nie mówiąc już o niemożliwości uruchomienia samochodu. Obrócone panewki mogą siać spustoszenie przebijając nawet metalowe elementy motoru na wylot.
Warto też sprawdzić drożność wydechu. Zdarza się bowiem czasami, że osiedlowi żartownisie zatykają jego wylot. W takim przypadku również nie da się zapalić silnika, co więcej można uszkodzić jego wydech.
Jak zapobiegać takim sytuacjom?
Po pierwsze zawsze pamiętajmy, aby wymieniać regularnie płyny eksploatacyjne (najważniejszy jest tu olej), komplet filtrów i by nie jeździć na rezerwie. Dodatkowo nie należy przeciągać terminu wymiany rozrządu. Przy dużych mrozach dobrze jest wymontować akumulator i trzymać go w bezpiecznym miejscu w ciepłym domu lub garażu. Uchroni to baterie przed przedwczesnym końcem. Dodatkowo warto wiedzieć, że jeśli jeździmy na krótkie dystanse, nasz akumulator może nie zdążyć się doładować, więc warto czasem udać się w dłuższą trasę. Kolejną rzeczą zapobiegawczą byłoby kupowanie podzespołów oryginalnych, bądź dobrej jakości zamienników. Chińskie podróbki to awaryjna zmora mogąca narobić więcej szkód i kosztów niż oszczędności.
Jedno jest pewne. Zadbany samochód odpłaci się nam solidną i bez przykrych niespodzianek pracą. Chociaż awarie się przytrafiają prędzej, czy później każdemu, to dzięki podstawowej wiedzy z zakresu mechaniki i konstrukcji samochodu, będziemy korzystać z niego świadomie i będziemy umieli zapobiegać przykrym niespodziankom.
AKR