Już lat kilka minęło od czasu, kiedy nauczyciel chemii stał Ci nad głową i powtarzał – Mydła to sole, nasyconych lub nienasyconych kwasów tłuszczowych, o wzorach… W dziejach szkolnych były to wiadomości absolutnie zaśmiecające głowę? Dzisiaj sprawa ma się delikatnie inaczej. Mydła są jednym z najczęściej używanych produktów drogeryjnych. Ich codzienny kontakt ze skórą ma ogromny wpływ na jej stan, elastyczność i nawilżenie. Dzisiaj nie szukaj w głowie zapomnianej definicji mydła. Spójrz na dostępny rynek, zastanów się do czego produkt ma Ci służyć i jaki wybrać, żeby to jego służenie wyszło Ci na dobre i nie zamydliło oczu.
Do czego właściwie mają służyć mydła?
Mydła odznaczają się właściwościami myjącymi, emulgującymi, piorącymi i pianotwórczymi. W największym uproszczeniu chodzi o to, aby w połączeniu z wodą mydło wytworzyło pianę, która poradzi sobie z usunięciem brudu z miejsc, na które mydła są stosowane. Osoby ze zdrową, normalną skórą mogą sięgać po właściwie każdy dopuszczony do obiegu produkt. Skoro znalazł się w drogerii to znaczy, że został poddany badaniom i jego użycie prawdopodobnie nam nie zaszkodzi. Rynek oferuje jednak tak dużą ilość mydeł, iż warto pomyśleć, czy istnieją produkty lepsze i gorsze dla nas (nie obiektywnie, dla każdego, ale dla nas!). Może ten, którego używamy przez pół życia, do którego przyzwyczailiśmy naszą skórę, oczy i portfel wcale nie są najlepszy?
Jakie mydła wybierać?
Produkty stosowane codziennie nie powinny zawierać w sobie sztucznych substancji zapachowych ani wizualnych. Jeśli sięgasz po mydło aromatyzowane, to tylko powstałe na bazie naturalnych olejów eterycznych – eukaliptusowego, sosnowego, rozmarynu – możliwości jest mnóstwo, nigdy zaś sztucznych dodatków. Jeśli szukasz mydła atrakcyjnego wzrokowo, sięgnijmy po produkt z dodatkiem naturalnych składników, nie zaś barwiony syntetycznym pigmentem o laserowym odcieniu. Najbezpieczniejsze będą mydła białe lub jasne. Dokonując zakupu sprawdź skład produktu. Nie musisz znać się na chemii, nie musisz nawet rozumieć dokładnie substancji wymienionych w składzie. Generalnie zasada jest jedna – im krótszy skład mydła– tym lepiej.
Zwróćmy jeszcze uwagę na dodatki dodawane do mydeł, są one odpowiedzią na specyficzne wymagania skórne. Wanilia lub orzechy makadamia są doskonałe dla skóry wrażliwej, aloes zapobiega przebarwieniom, łagodzi zmiany zapalne, miód, mleko i olejek arganowy świetnie sprawdzają się w roli nawilżającej a propolis bądź eukaliptus pozwoli na naturalną ochronę antybakteryjną. W tym miejscu odnajdują swoją niszę producenci, przygotowując produkty skierowane do określonych osób lub grup, jak np. Palmolive – odpowiadając na zapotrzebowanie osób z różnymi problemami skórnymi, właśnie poprzez substancje dodatkowe.
Mydło może być niebezpieczne?
Z uwagą podchodzić należy do mydeł antybakteryjnych. Są sytuacje, kiedy działanie takie jest w pełni uzasadnione – przy pracy związanej z przetwarzaniem jedzenia, w instytucjach masowych czy jednostkach medycznych. Jednak nadużywanie tego rodzaju mydeł nie prowadzi do niczego dobrego – pozbycie się ze skóry wszystkich bakterii sprawi, że będzie ona cienka i niezabezpieczona przed drobnoustrojami z zewnątrz. Nie trzeba również Sherlocka Holmesa, aby wiedzieć, iż na mydle w kostce mogą być przenoszone drobinki kurzu, brudu oraz bakterie. Jeśli kostka używana jest tylko przez jedną osobę, zagrożenie znika, jednak kiedy kilkoro domowników sięga po to samo mydło, ryzyko przeniesienia bakterii czy drobnoustrojów znacznie wzrasta, zwłaszcza gdy jedna z osób używa mydła do mycia twarzy, a inna do okolic intymnych. Bezpiecznym rozwiązaniem dla całej rodziny są mydła w płynie, których producenci serwują całe gamy, w zależności od specjalnych potrzeb skórnych, oczekiwań czy po prostu preferencji estetycznych.
Materiał partnera zewnętrznego