Kiedy pogoda nie jest naszym sprzymierzeńcem, a za oknem zimno i plucha, szukamy sposobów na poprawienie sobie nastroju. Jedni suplementują witaminę D, inni dostarczają sobie endorfin na siłowni, jeszcze inni celebrują długie wieczory z dobrą książką i kieliszkiem wina. Mimo tego chroniczny brak słońca powoduje obniżenie nastroju, a nawet lekką depresję? Co zatem włączyć do swojego jadłospisu, a czego się stanowczo wystrzegać, żeby nie dać się chandrze?
Co psuje nam nastrój
Pierwszym wyborem w zimowym menu stają się często potrawy słodkie, mączne lub tłuste. Dają szybką pociechę, pobudzają bowiem ośrodek nagrody w mózgu. Faktycznie jednak nie wpływają długofalowo na nasz nastrój. Kiedy poziom cukry we krwi gwałtownie spada, natychmiast czujemy się ociężali i głodni. W ten sposób nie tylko pogłębiamy złe samopoczucie, ale jeszcze przyczyniamy się do zwiększenia obwodu w pasie (jeśli znów sięgniemy po łatwą przekąskę). A to, jak wiadomo, też psuje nam humor. Podobnie działa alkohol – doraźnie daje uczucie rozluźnienia, ale w dłuższej perspektywie może przyczynić się do zwiększenia sezonowych depresji.
Jeśli chodzi o kawę – zwolennicy i przeciwnicy czarnego napoju przytaczają odmienne argumenty. Pozostaje więc uważnie obserwować własny organizm albo zaprzestać picia kawy przez kilka dni w celach doświadczalnych.
Jakie składniki włączyć do diety dla lepszego samopoczucia?
Zacznijmy od tego, że naturalne, niskoprzetworzone produkty będą z pewnością lepsze od suplementów. Zimą mamy jednak kłopot z dostępnością wysokiej jakości warzyw i owoców. Nie ma co się oszukiwać – pomidory o tej porze roku smakują jak styropian, a sałata nierzadko wręcz promieniuje na półkach. Dlatego wśród warzyw i owoców przede wszystkim stawiajmy na sezonowe produkty. A poza tym dobry nastrój zapewnią nam:
- magnez – jest go mnóstwo w warzywach zielonych, orzechach, amarantusie czy figach. Magnez znajdziemy także w bazylii, pieprzu (czarnym), imbirze, kardamonie. Dodatkową zaletą ostrych przypraw jest zwiększenie metabolizm, co z kolei pomaga w zrzuceniu zbędnych kilogramów.
- kwasy tłuszczowe (nienasycone) – naukowcy od lat badają pozytywny wpływ nienasyconych kwasów tłuszczowych na chorych na depresję. Przy obniżonym nastroju poszukajmy więc produktów bogatych w kwasy Omega-3: nasion lnu, małych rybek morskich, awokado, orzechów, nasion słonecznika.
- cukry złożone – które będą stopniowo uwalniały się do krwi. Znajdziemy je w bananach (zawierają witaminę B6, która sprzyja uwalnianiu serotoniny), daktylach, kaszy gryczanej i płatkach owsianych (które w sposób naturalny uspokajają).
- selen – poprawia nastrój. Źródłem selenu są orzechy brazylijskie (jeden orzech pokrywa dzienne zapotrzebowanie na selen), soczewica, czosnek.Selen jednak w zbyt dużych ilościach może spowodować objawy zbliżone do zatrucia.
- kwas foliowy – jest istotnym składnikiem diety nie tylko kobiet w ciąży. Jego niedobór może skutkować problemami z pamięcią, wzrostem agresji czy zaburzeniami lękowymi. Kwas foliowy znajdziemy w ciemnozielonych warzywach (brokuł), pomarańczach, awokado, roślinach strączkowych.
- tryptofan – brak tego aminokwasu powoduje uczucie przygnębienia, zmęczenia, przyczynia się także do otyłości. Aby sobie go dostarczyć do diety należy włączyć produkty, które pojawiły się już w tym zestawieniu: banany, daktyle i awokado a także brązowy ryż i jajka.
A jeśli ochota na coś słodkiego nie daje nam spokoju, sięgnijmy po kostkę lub dwie gorzkiej czekolady. Pamiętajmy, że gorzka to ta, która zawiera od 70% kakao, więc biała zupełnie się nie kwalifikuje.
Octarine