Trudno sobie wyobrazić nasze śniadania czy niektóre potrawy bez udziału miodu. Złocisty przysmak, występujący w tak wielu odmianach, cieszy nasze podniebienie od zarania dziejów. Ale nie tylko. To także skuteczny środek, który pomaga walczyć z różnymi dolegliwościami. W tym względzie szczególną popularność zdobywa jeden gatunek, zdecydowanie droższy, sprowadzany z dalekich stron, ale nie mniej przez to pożądany. Mowa oczywiście o miodzie manuka.
Często słyszymy, że miód to zdrowie. Zresztą, substancja ta nieraz okazuje się jednym z podstawowych elementów kuracji leczniczych, przeprowadzanych w warunkach domowych. Ale co więcej, istnieją gatunki tego produktu spożywczego, których wyjątkowe właściwości zdrowotne uznają nawet naukowcy i lekarze. Takim z pewnością jest miód manuka, wytwarzany przez pszczoły w Nowej Zelandii i południowo-wschodnim obszarze Australii.
Złocisty przysmak w trosce o nasze zdrowie
Kolejne, przeprowadzane badania naukowe, podobnie jak opinie ze strony wielu konsumentów, spowodowały, że miód manuka zrobił furorę na całym świecie. Coraz więcej osób włącza ten produkt spożywczy do swojej codziennej diety, a także stosuje go, by skutecznie wspomóc leczenie różnych, często poważniejszych schorzeń. Co takiego ma w sobie ta substancja, że momentami jej wysoka cena nie gra roli?
Przyczyny upatruje się w dużym stężeniu związku o nazwie methylglyoxal (MGO). Występuje on w wielu gatunkach miodnych, niemniej manuka zdecydowanie wyróżnia się pod tym względem. Dlatego jest on w stanie w znacznym stopniu zwiększyć ogólną odporność całego organizmu, poprawić krążenie krwi oraz obniżyć ciśnienie. Jego silne właściwości antybakteryjne i probiotyczne pomagają utrzymać właściwą florę bakteryjną i okazują się znakomite w przypadku wrzodów żołądka, refluksa, zespołu jelita drażliwego bądź choroby Crohna. A to jeszcze nie wszystkie możliwości tego produktu spożywczego. Miód manuka znajduje zastosowanie w walce z problemami skórnymi (trądzikiem, odleżynami, drobnymi oparzeniami) i zapaleniem dziąseł.
Aby uzyskać najlepsze efekty…
Trzeba oczywiście pamiętać, że mimo swych własności, miód manuka nie jest lekiem, tylko produktem spożywczym. Nie może zatem zastąpić zaleceń lekarza i profesjonalnej kuracji medycznej. Ale też nie jest on jednym z wielu nic nie wnoszących „cudownych suplementów”. Jednak osobną kwestią jest przyjmowanie miodu manuka. Jeśli zależy nam na jak największej skuteczności, powinniśmy zastosować się do kilku istotnych informacji.
Zazwyczaj słyszymy, że miód rozpuszczony w ciepłej, ale koniecznie nie gorącej wodzie (najlepiej jeszcze z dodatkiem cytryny) to najlepsza forma podania tej substancji. Zasada ta ma swoje potwierdzenie w nauce i sprawdza się w przypadku wielu gatunków złocistego przysmaku. Zależy to od następujących reakcji chemicznych, w których bierze udział oksydaza glukozy, czyli enzym pochodzący od pszczół. Nie ma to jednak miejsca w przypadku miodu manuka. Każdy wypity przez nas płyn jest rozrzedzany przez soki żołądkowe podczas procesu trawiennego. Woda może zatem spowodować utratę większej ilości cennych składników, które korzystnie wpływają na nasze zdrowie.
W obiegu funkcjonują różne zalecenia, jeśli chodzi o dawkowanie miodu manuka. Nierzadko mówi się o porcji rannej i wieczornej, zaś za górną granicę podaje się 3 do 4 razy dziennie, po jednej lub dwie łyżeczki. Wszystko to zależy od danej osoby, zarówno jej chęci, jak i możliwości. Natomiast często powtarza się teza, że najlepiej przyjmować miód manuka bez żadnych dodatków. Nie powinno się również nic jeść ani pić na 20-30 minut przed i po jego spożyciu.
Na co zwrócić uwagę przy wyborze miodu manuka?
Popularność złocistego przysmaku z Nowej Zelandii sprawiła, że uzyskał on także wysoką cenę. Trudno się zatem dziwić, że na rynku pojawiają się miody manuka o zdecydowanie wyższej cenie oraz niższych wartościach odżywczych i zdrowotnych. Jak zatem upewnić się, że za wydane przez nas pieniądze otrzymamy prawdziwy i wartościowy miód?
Gwarantują to 2 rodzaje certyfikatów, wynikających z konkretnych pomiarów i badań: MGO i UMF. Pierwszy informuje nas o zawartości cennego methylglyoxalu. Im większe stężenie tego związku, tym lepsze działanie antybakteryjne produktu. Przykładowo, jeżeli współczynnik MGO wynosi 100 mg/kg, to znaczy, że miód z dużą skutecznością radzi sobie np. z bakteriami E. Coli.
Drugi certyfikat to Unikalny Czynnik Manuka, określający właściwości antybakteryjne miodu w porównaniu z typowym środkiem antyseptycznym – fenolem. W tym przypadku, jeśli dany produkt spożywczy zawiera dane typu „UMF 10+”, to znaczy, że jego działanie jest równe 10-procentowemu roztworowi fenolu.
Choć cena miodu manuka z pewnością nie należy do najniższych, nie przeszkadza mu to w zdobywaniu rzeszy sympatyków, zaskoczonych tak efektywnym działaniem.
Więcej informacji na temat tego wyjątkowego produktu spożywczego można znaleźć w artykule na portalu interaktywna.pl.